MAJEWSKA: Bardzo czekałam na ten spektakl, bo brakuje mi w teatrze świadomie realizowanych strategii spekulatywnych, czyli takich, które poszerzają wyobraźnię polityczną. Opis Radia Mariia to właśnie obiecywał.
MAJEWSKA: Bardzo czekałam na ten spektakl, bo brakuje mi w teatrze świadomie realizowanych strategii spekulatywnych, czyli takich, które poszerzają wyobraźnię polityczną. Opis Radia Mariia to właśnie obiecywał.
W ubiegłym roku obchodziliście dwudziestopięciolecie Teatru Brama. Kamyk Puzyny to piękny prezent urodzinowy.
Można ją ominąć. Najłatwiej – skręcić w prawo, idąc od centrum. Z tej strony mur kończy się po kilkudziesięciu metrach. Można też pójść w lewo, gdzie mur karleje i zanim znów urośnie łatwo go przeskoczyć.
W opublikowanej w roku 1963 książce O rewolucji Hannah Arendt podjęła próbę diagnozy przyczyn i efektów masowych zrywów, których celem było obalenie istniejącej władzy. Zasugerowała, że wszystkie rewolucje wynikały z potrzeby wolności lub były efektem walki o prawa socjalne.
To nie będzie tekst wspomnieniowy, chociaż o nostalgii, bo takie uczucie towarzyszyło mi w trakcie trwania dziesiątej edycji międzynarodowego festiwalu teatralnego Dialog – Wrocław. Miałam poczucie, że wpadłam tam, by zobaczyć się ze starymi znajomymi, a zarazem pożegnać.
LITWINOWICZ-DROŹDZIEL: Dla mnie punktem wyjścia, w myśleniu o historiach ludowych, jest i prowadzenie zajęć, i projekt badawczy, o którym kiedyś myśleliśmy w Instytucie Kultury Polskiej, „historia chłopska, historia ludowa”.
SOBCZAK: Jakie historie ludowe już mamy?