Przepraszam, że nazwałam cię Błażejem.
To ostateczny dowód na to, że żyjemy w symulacji. Zdarza się, że prowadzę z kimś naprawdę długą mailową konwersację i dana osoba nagle pisze do mnie „panie Błażeju”. To oczywiście problem z nazwiskami od imion, ale widzę w tym jakiś błąd w naszym matriksie.
Zatem Andrzeju, skończyłeś liceum już jakiś czas temu…
Matura 2015.
...no właśnie. A z twojego tekstu wynika, że bolało i ciągle boli.