Teatr

Co różniło „Teatr” od „Dialogu” w pisaniu o polskim teatrze lat osiemdziesiątych? Już rzut oka na spisy treści obu czasopism wystarczy, by zauważyć, że „Teatr” pisał o aktualnych problemach dużo i chętnie, a „Dialog” przed tymi tematami uciekał. Oczywiście, podstawowym zadaniem założonego w roku 1956 czasopisma była publikacja tekstów dramatycznych, i to one stanowią główną część każdego numeru.

Że też nawet w takim sezonie nie mogli sobie odpuścić. Wiadomo, branża żyje rankingami, lubi ferować oceny, ustalać kto jest lepszy, a kto jeszcze lepszy, komu się bardziej udało, a komu mniej. Twórcy i twórczynie chętnie dzielą się radościami, gdy ich prace znajdą się wśród opisanych, lub frustracjami, gdy skądinąd interesujące zjawiska nie będą odnotowane.

Tekst publikowanej poniżej rozmowy dostaliśmy od Michała Sosny, artysty, który w majowym numerze o swojej pracy opowiada Katarzynie Waligórze. Jej treść doskonale uzupełnia zamieszczone w tym numerze materiały.

Redakcja

 

SOSNA: Kręci się tu w kinie kilkadziesiąt dzieciaków – jak w trakcie festiwalu Post Pxrn Film Festival Warsaw wychowawczyni będzie im miała wytłumaczyć plakaty?

Czasem tak bywa, że zajmując się jakąś problematyką, zaczyna się nagle dostrzegać wszędzie przedmiot swoich zainteresowań. To może być kwestia spojrzenia, wyostrzonego na sprawy dotychczas traktowane z obojętnością, jako coś oczywistego, albo zgoła prześlepione; może to też być kwestia jakiejś atmosfery, splotów polityczno-kulturowo-społecznych, kiedy niezależnie od siebie powstają kolejne spektakle na podobne tematy.