Filip Matwiejczuk jest niewątpliwie jednym z najoryginalniejszych poetów swojego pokolenia, a oryginalność – tak jak i eksperyment – musi rodzić wśród publiczności literackiej mieszane uczucia. Dawid Kujawa napisał w jednej z recenzji, że „ci, którzy kochają Matwiejczuka, kochają go dokładnie za to samo, za co nienawidzą go ci, którzy go nienawidzą”1.