Zaczyna się jakby nieporadnie: Wiktor Bagiński i Sibonisiwe Ndlovu-Sucharska przedstawiają się i zapowiadają spotkanie grupy anonimowych rasistów. Członkowie grupy przygotowali scenki pokazujące losy afrykańskich niewolników na dworze Hieronima Radziwiłła w Białej Podlaskiej oraz historię początków rasizmu w filozofii europejskiej. Takie wprowadzenie do spektaklu – którego tytuł zaczerpnięty został ze znanego eseju Franza Fanona – Czarna skóra, białe maski z opolskiego Teatru im. Kochanowskiego w reżyserii Wiktora Bagińskiego sensu nabiera dopiero później.