zrzut_ekranu_2024-09-05_104724.png

Kadr z serialu "Kabam!", reż. Elisabeth Hesemans

Kreowanie niewinności. Dziecko jako widz i bohater filmowy

Alicja Nowacka
W numerach
11 wrz, 2024
Kwiecień
2024
4 (806)

Chcąc mówić i pisać o dzieciach, dokonujemy pewnego uogólnienia. Tak jak w narracjach o pokoleniach, dla przejrzystości wywodu traktujemy je jako spójną grupę, redukujemy do kategorii wiekowej. Czasem zapomina się o tym, co oczywiste – że dzieci są grupą zróżnicowaną w wymiarze kulturowym, społecznym, ekonomicznym oraz pod względem indywidualnych osobowości i upodobań. Generalizacja pomaga jednak osobom tworzącym treści dla młodych widzów w odpowiednim dobraniu środków estetycznych i tematyki. Wyniki badań nad psychicznym rozwojem dziecka, które zdają się być kluczowe w kategoryzowaniu treści jako odpowiednich dla danego wieku, także stanowią pewne uśrednienie. Stereotypowo dzieci jako konsumenci obrazów posiadają mniej narzędzi krytycznych niż dorośli, a ich doświadczenie odbiorcze naznaczone jest naiwnością. W rzeczywistości dzieci są bardzo krytycznymi i wrażliwymi widzami. Przedstawiony na ekranie świat odbierają niezwykle emocjonalnie. Im bardziej jest on skomplikowany, z im większą liczbą trudnych sytuacji muszą poradzić sobie bohaterowie, tym bardziej dorośli chcą dziecko wesprzeć w jego zrozumieniu. Dla twórców istotny jest język, zarówno werbalny, jak i wizualny, za pomocą którego kreują świat w kinie kierowanym do dzieci. Dlatego też w sztuce dziecięcej na pierwszy plan wysuwa się intencja. Dorośli zadają sobie pytania, co można przedstawić, by nie przestraszyć dziecka otaczającym go światem, ale je zaciekawić lub odwrotnie – przed czym chcemy dzieci przestrzec. Jakie treści, idee, wartości umieścić w filmie i w jakiej formie je przekazać? Towarzyszy temu lęk, że nieodpowiedni obraz filmowy może zaburzyć prawidłowe kształtowanie się dziecka.

Nie znalazłam się nigdy po stronie twórców filmu, ale w pewnym momencie musiałam wziąć odpowiedzialność za to, co chciałabym pokazać młodym widzom na ekranach warszawskich kin. Po raz pierwszy zostałam zaproszona do programowania na festiwalu Kino w Trampkach, kiedy miałam siedemnaście lat. Prawie dorosła, jednak wciąż nastolatka.

W ramach Młodzieżowej Grupy Programowej, której ideą jest oddanie decydującego głosu młodym, starałam się nie tylko dokonać selekcji najlepszych tytułów według własnego gustu, ale także reprezentować pragnienia młodszych ode mnie widzów. Obecnie, gdy programuję festiwal LET’S DOC osiem lat później, niewiele się zmieniło. Stałam się jedynie bardziej krytyczna i zdystansowana wobec treści, jakie dorośli ludzie umieszczają w produkcjach dla młodych.

Dopiero uczestnicząc w seansach z dziećmi, nauczyłam się, jak odbierają one kino i że dla nich jest ono sztuką angażującą wszystkie zmysły. Dzieci w trakcie oglądania filmu chodzą po sali kinowej. Komentują na żywo każdą bardziej emocjonującą scenę lub kiedy nie rozumieją, co właśnie się wydarzyło, głośno pytają o nią towarzyszących im dorosłych. Film jest dla nich przeżyciem, które wydarza się tu i teraz. Mniej istotny jest dla nich przekaz filmu, to znaczy idee i wartości, z którymi twórcy chcą je pozostawić. Oglądając jednak większość produkcji skierowanych do dzieci, można odnieść wrażenie, że właśnie to stanowi ich esencję. Dorośli twórcy starają się, by film przede wszystkim widzów czegoś nauczył. Scenariusz niejednego filmu przypomina ekranizację szkolnej podstawy programowej. Celem takich produkcji rzadziej jest więc uczciwe przedstawienie rzeczywistości, w której żyją współcześnie młodzi, a raczej wykreowanie fantazji, która stanie się wzorem właściwego reagowania na rzeczywistość i kształtowania postaw. Przekaz kreowany w dziecięcym kinie głównego nurtu mówi o tym, jakie wartości w danej kulturze są obecnie poważane oraz jakie ideały ma reprezentować dorastający człowiek.

CO ZROBIĆ Z POTWORNYMI DZIEĆMI?

Najbardziej przerażającym momentem podczas seansu filmu Toy Story (reż. John Lasseter, 1995) było dla kilkuletniej mnie ujrzenie pozbawionej oka i włosów głowy lalki. Osadzona na mechanicznych odnóżach, niczym pająk wyłania się z ciemności, by odsłonić swoją zdeformowaną twarz. Lalka ta była pierwotnie zabawkowym odpowiednikiem niemowlęcia. Jej potworność została zwielokrotniona poprzez odseparowanie głowy od reszty ciała i nadanie jej pajęczych nóg. Łączenie elementów nieprzystających do siebie jest zabiegiem charakterystycznym dla filmu grozy. Sama lalka też reprezentuje stan liminalny. Często tworzona jest na wzór niemowlęcia, by dzieci mogły wyjść ze swojej roli i bawić się w rodziców. Innym razem, ma stanowić wzór, do którego mogą aspirować dopiero jako dorośli, jak w przypadku lalek Barbie. W Toy Story ożywione „dobre” lalki stworzone są na podobieństwo dorosłych, natomiast te złe, budzące w widzach strach, przypominają dzieci, a raczej niemowlęta. Niemowlę w rzeczywistości ma problem z poruszaniem się samodzielnie. Zanim stanie na nogi, porusza się na czworakach, w czym przypomina inne zwierzęta. Ma też ono ograniczone możliwości komunikowania się ze światem. Jego potrzeby ograniczają się najczęściej do przyjmowania pokarmu, snu, bliskości, ciepła i generalnego komfortu fizycznego. Jeśli w filmie nadamy niemowlęciu większą podmiotowość, budzi to niepokój wynikający z nieprzystawalności tej kondycji do naszych przyzwyczajeń.

Fakt, że dziecko zdane jest na naszą opiekę, może być wzmacniające dla osób dorosłych. Daje im poczucie bycia potrzebnym, ale przede wszystkim kontrolę. Z tego względu demoniczne dziecko będzie dla wielu bardziej przerażające niż zły dorosły, nad którym nie możemy zapanować. W kinie, jak i w życiu, dzieci uważa się za podmioty, których zachowanie można korygować. Źle uformowane dziecko, któremu nie będzie można ufać, może stać się potworem. Samą kategorię potworności konstruuje się na zasadzie opozycji. Pokazuje ona, co jest nieakceptowane i wypierane oraz co trzeba ukryć, ponieważ zaburza porządek i normy społeczne. Dziecko jako człowiek, którego postawy dopiero są formowane, do tych norm jeszcze nie przystaje. Nie tylko z niewiedzy, braku wtajemniczenia w skomplikowany świat zasad współżycia w społeczności, ale i z naturalnej potrzeby zanegowania tych zasad. W ten sposób poznaje ono granice tego, co akceptowalne. Działa, a następnie obserwuje reakcje dorosłych.

W kinie dla widzów starszych dorośli nie boją się pokazywać dzieci-potworów, które nie tylko testują granice, ale są świadomie złe. W takich filmach poruszane są tematy, które rzadko widzimy w kinie dla dzieci, chociaż przecież one także ich dotyczą. Są to filmy o dzieciach, ale nie dla dzieci. Dzieła pokazujące dzieci jako sprawców wywołują duże poruszenie. Tak stało się na przykład w przypadku Placu zabaw Bartosza Kowalskiego (2016). Bohaterowie tego filmu to kilkunastoletni uczniowie kończący szkołę podstawową. Obserwujemy, jak dwójka chłopców znęca się nad koleżanką ze szkoły, poniżając ją zarówno słownie, jak i fizycznie. O filmie tym dyskutowano w kategoriach abstrakcyjnych, filozoficznych pytań o źródło zła. Do takich dyskusji rzadko włącza się dzieci. Choć część młodych ludzi realnie doświadcza tego rodzaju przemocy, jej prezentacja na ekranie jest dla nich niedozwolona. Wierzymy, że jeśli dzieci nie zostaną wystawione na widok przemocy, same jej nie powielą.

POKAŻMY IM UTOPIĘ

Dorośli twórcy pokazują dzieciom świat takim, jakim chcą, żeby go widziały. Świat, który później będą mogły same stworzyć, jeśli zostaną w nich wypielęgnowane odpowiednie postawy. Bohaterowie filmów dla dzieci muszą reprezentować pozytywne, czyli akceptowane społecznie, wzorce. Takie postaci mają dać młodym widzom możliwość identyfikacji oraz stanowić wzór do aspiracji. By możliwie jak najsprawniej pokierować tą identyfikacją, pozytywne postaci dziecięce często zachowują się jak dorośli, czyli na przykład są wyjątkowo odpowiedzialne oraz mają jasno wyznaczone cele, do których dążą. Natomiast pozytywne postaci dorosłe zachowują cechy dziecięce. Obrazuje to Za duży na bajki (reż. Kristoffer Rus, 2022) – film doceniony przez wszystkie grupy wiekowe, wpisujący się w renesans polskiego kina dla dzieci. Młodzi odbiorcy sympatyzowali nie tylko z głównym bohaterem, ale i z ekscentryczną ciocią graną przez Dorotę Kolak. Widzimy ją, jak ubrana w strój sportowy i gogle podwiesza się pod sufitem, by udawać, że skacze ze spadochronem. Jej dziecięce nieskrępowanie budzi zaufanie i rekompensuje w filmie brak młodzieńczej beztroski, której pozbawiony zostaje młody protagonista. Dzieci po jednym z seansów na festiwalu Kino w Trampkach mówiły, że chciałyby mieć taką ciocię. Nie wyobrażały sobie jednak sytuacji, w której same mogłyby się w przyszłości stać taką ciocią. Młodzi postrzegają dorosłych w filmach jako towarzyszy ich życia, a rzadziej jako inspiracje dla własnych zachowań. To inne dzieci na ekranie dają im wyobrażenie, jak mogą kreować własną podmiotowość i jakie są wzorce właściwego postępowania.

W europejskich produkcjach dla dzieci (tworzonych w innym systemie produkcyjnym niż w amerykańskich studiach Disneya1) standardy dobrych praktyk wyznaczają obecnie Niderlandy, Belgia, Dania oraz Francja. W krajach tych kultura filmowa dla dzieci jest szeroko rozwijana, nie tylko poprzez produkcję filmową, ale i festiwale kina dziecięcego oraz pro-wadzone badania nad odbiorem filmu przez dzieci. Według raportu Duńskie-go Instytutu Filmowego z 2020 roku2, dzieci w przedziale wieku od siedmiu do czternastu lat oglądają filmy równie często jak dorośli. Młode osoby najczęściej jednak oglądają seriale. Natomiast pod względem gatunków najchętniej sięgają po komedie, filmy familijne i animacje.

By film prawdziwie angażował, jego oglądanie musi młodemu człowiekowi sprawiać przyjemność. To właśnie rozrywkę identyfikują oni jako nadrzędną funkcję kina3. Dorośli twórcy starają się jak najlepiej połączyć ją z funkcją dydaktyczną. Kluczem do skutecznego dotarcia do młodego widza stają się krótka forma oraz dobrze rozwinięty model pracy z dziecięcymi aktorami, którzy grają w sposób autentyczny i przekonujący. Wspomniane wcześniej kraje Europy Zachodniej specjalizują się w produkcji krótkich seriali dla dzieci. Zdobywca nagrody International Emmy – Kabam! (Niderlandy, 2021) został wyreżyserowany przez Elisabeth Hesemans – specjalistkę od castingów dziecięcych. Serial przedstawia grupę przedszkolną, w której każdy z bohaterów mierzy się ze swoim strachem. Za każdym razem sytuacja stresowa wiąże się dla bohaterów z tym, że zostają pozostawieni sami sobie. Jeden z chłopców boi się samodzielnej wyprawy po chleb. Jego koleżankę napawa przerażeniem wizja przepłynięcia samotnie pod obręczą w basenie. W codziennym życiu dzieci znajdują się niemalże pod ciągłym nadzorem. Granice ich swobody są przedmiotem ciągłej negocjacji. Film lub serial dla dzieci ma na celu przedstawienie modeli skutecznego i „poprawnego” radzenia sobie w sytuacjach, gdy tego nadzoru – oraz wynikającego z niego wsparcia w trudnych sytuacjach – są pozbawione. Jednocześnie tworzą one iluzję, że te modele wykształciły się oddolnie, bez ingerencji dorosłych.

Film komediowy, popularny wśród dorosłych, znajduje się również na pierwszym miejscu preferencji młodych ludzi. Gatunek ten stanowi najlepszy nośnik dominującej ideologii. Obecne w nim szczęśliwe zakończenie zostawia nas z poczuciem, że świat działa w sposób harmonijny i wszystko w nim podlega jasnym regułom. Po takim seansie nie zostajemy pozbawieni nadziei. Wspomniane Kabam! odpowiada rzeczywistości krajów zachodnich. Bohaterowie są bardzo zróżnicowani pod względem rasowym i kulturowym, niektórzy pochodzą z rodzin monoparentalnych, jedna z dziewczynek ma dwie mamy. Jednak obecne w rzeczywistości problemy rasizmu czy wykluczenia nie znajdują swojej reprezentacji na ekranie. Wśród bohaterów nie istnieją także podziały klasowe. Wszyscy żyją w pięknie urządzonych domach, ubrani są równie stylowo i wyglądają jak z modnego czasopisma lifestylowego. Niderlandy prezentują się tam jako społeczna utopia.

Nie oznacza to, że produkcje dziecięce stronią od trudnych tematów. Wyróżniony Cezarem Kurczak dla Lindy (Linda veut du poulet!, reż. Chiara Malta, Sébastien Laudenbach, 2023) nie unika trudnych emocji i przedstawienia tła społecznego. Główna bohaterka chce zjeść danie z kurczakiem, jednak strajki pracowników krzyżują jej plany. Twórcy filmu starają się przedstawić świat, jakim widzą go dzieci. Skupieni na celu młodzi bohaterowie traktują protesty na francuskich ulicach jedynie jako tło poszukiwań kurczaka. Brak zrozumienia zniuansowanego kontekstu społecznego nie oznacza, że są one niewrażliwe na otaczającą je rzeczywistość. Dzieci widzą i rozumieją jawną przemoc oraz niesprawiedliwość. Kiedy mama uderza Lindę, osiedle przebiega szept zgromadzonych na balkonach młodych świadków. Widok przemocy jest dla nich silnym przeżyciem, pobudzającym w nich jednak odruch domagania się sprawiedliwości. Ponadto, piętno na dzieciach odciska nie tylko teraźniejszość, ale i historia narodowa. Słuchając na jednaj z lekcji o dekapitacji arystokracji, Linda rozmarza się. Na koniec filmu dziewczynka własnymi rękami pozbawia kurczaka głowy, zjadając następnie wspólnie z protestującymi nie tylko mięso, ale też własny i narodowy gniew.

W kinie głównego nurtu aspirującym do wytworzenia utopijnej wizji rzeczywistości, dzieci często przedstawia się w separacji od wpływających na ich postępowanie uwarunkowań społecznych. Ich zachowanie ma być wzorem dla młodych widzów i niekoniecznie odzwierciedla prawdziwe doświadczenie. Film ma pokazać im przepowiednię lepszego świata, który my, dorośli, jesteśmy w stanie stworzyć jedynie w wymiarze fikcji. Liczymy, że następne pokolenia ją urzeczywistnią, jeśli tylko właściwie je ukształtujemy. Składamy im obietnicę: rób tak, a wszystko skończy się dobrze.

 

kino jest sztuką
notatki o dziecięcych widz(k)ach filmowych

[Poniższy tekst jest przetworzeniem refleksji po serii warsztatów filmowych przeprowadzonych dla dzieci w wieku pięciu ‒ jedenastu lat oraz zajęciach z młodzieżą w kryzysie zdrowia psychicznego.]

 

kino jest sztuką wizualną
krytyka i analiza też mogą nią być

 

Kolorem można wywołać emocję
Emocję można namalować
Zieleń to radość
Fioletowy to przyjaźń
którą czuć jak miłość

 

kino jest sztuką w ruchu
widzowie także nie pozostają statyczni

 

Chcę leżeć
Głowa do dołu, obraz do góry
nogami

 

kino jest sztuką (nie)ważkich problemów
mówi o tym, co nas porusza

 

Porusza mnie obecność
świnki morskiej na ekranie
Jest szczęśliwa
Ja też

 

kino jest sztuką utrzymywania uwagi
w wirze wielu emocji

 

Wiele bodźców i bądźców
niewygodne krzesło
bądź nieruchomy
emocjonująca scena
bądź spokojna
zabawny dialog
bądź cicho

 

kino jest sztuką (która może być) o wszystkich

 

Tam mnie nie ma
Kiedy nagrywam tik-toka
to jest to film
o mnie samym

 

kino jest miejscem (które może być) dla wszystkich

 

stromość schodów
wysokość pleców
moja niskość
głośność dźwięków
groza ciemności

 

Kino jest sztuką, która inspiruje
i dzięki której możemy się dzielić

 

To mój ulubiony film
bo bohaterka przestała się bać odezwać
Teraz mówię ja

  • 1. W Stanach Zjednoczonych rynek zdominowany jest przez ogromne studia produkcyjne. Są one samowystarczalne, a koszty największych produkcji zazwyczaj się zwracają. Natomiast większość europejskich filmów dla dzieci nie powstałaby bez kilku różnych źródeł finansowania, wejścia w koprodukcję i wsparcia ze strony państwo-wych dotacji czy programów mających na celu wsparcie niezależnych produkcji.
  • 2. DID YOU KNOW? About Children Aged 7-14, sierpień 2020.
  • 3. Tamże.

Udostępnij

Alicja Nowacka

filmoznawczyni i edukatorka filmową. Programowała festiwale dla dzieci i młodzieży: Kino w Trampkach (do 2022) oraz LET’S DOC (obecnie). Prowadzi prelekcje i warsztaty filmowe oraz koordynuje projekty w Centrum Kultury Filmowej im. Andrzeja Wajdy. Laureatka Grand Prix XXVII Konkursu im. Krzysztofa Mętraka dla krytyków filmowych.