Teatr im. Jaracza w Olsztynie

MORAWSKI: Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej to okazja, by obejrzeć teatr, jakiego na co dzień chyba nie oglądamy. Na przykład teatr dla dzieci i młodzieży. Mam wrażenie, że jest on słabo opisywany, a jeżeli jest – to raczej w wąskim kręgu. W związku z tym jest to okazja, by o tym teatrze porozmawiać, bo – jak zwykle – sporo było w tym sezonie zgłoszonych przedstawień, zwłaszcza dla dzieci, a co więcej stanowią one mniej więcej połowę spektakli, które zakwalifikowaliśmy do finału. Mamy Dzikiego z Wałbrzycha, Kwiat paproci z Teatru im.

Irena Telesz-Burczyk i Milena Gauer wchodzą na olsztyńską Scenę Margines w półmroku. Widać zaledwie zarys ich sylwetek, pojedyncze ruchy, czekające na nie krzesła i balowe suknie. Aktorki w pierwszych chwilach Łatwych rzeczy w reżyserii Anny Karasińskiej przemierzają sceniczną przestrzeń, przymierzają się do występu, przyzwyczajają do obecności. Wtem rozbrzmiewają ich głosy z offu.