Teatr 21

Teatr 21 nie proponuje żadnej konkretnej strategii protestu, każe zaś zastanowić się nad praktyką afirmacji w postaci oddolnych narracji bądź obrazów.

Ciąg dalszy złych wiadomości w kulturze. Po decyzji o zaprzestaniu wydawania przez Filmotekę Narodową – Instytut Audiowizualny „Dwutygodnika”, ciągle niepewnej sytuacji Instytutu Teatralnego, dotacji na dalszą działalność nie otrzymało Centrum Sztuki Włączającej: Downtown.

Od kwietnia do lipca 2019 roku Bogna Kietlińska prowadziła badania dotyczące obrazów, na które ludzie w przestrzeni publicznej nie chcą patrzeć. Wymieniane były: osoby bezdomne, w tym bezdomna z dzieckiem, pijani, osoba z deformacją twarzy, kaleka, osoba bardzo otyła, osoba bardzo chuda, osoba z chorobowymi zmianami skóry, osoba z zespołem Downa, osoba na wózku, geje, lesbijki, osoby bardzo wytatuowane, karmiące kobiety, osoby transseksualne, księża, Żydzi, osoby niedołężne, karły, dresiarze.

Rozmawiamy tuż po premierze Ojczyzny w Teatrze Polskim w Poznaniu. To był twój debiut w teatrze repertuarowym. Jak się w nim odnalazłaś?

Jestem bardzo szczęśliwa, że ta premiera się odbyła i czuję, że zrobiliśmy fajne i ważne przedstawienie. A z drugiej strony jestem bardzo zmęczona – to był wysiłek, który się bardzo przełożył na moje ciało: nabawiłam się kontuzji więzadła, po porannych próbach czas spędzałam na rehabilitacji. W Poznaniu również dowiedziałam się, że mam guzy na strunach głosowych…

„Przed rokiem do szkoły teatralnej zdawał chłopak na wózku inwalidzkim. Miał na imię Marcin i chciał być aktorem. Musiałam mu wytłumaczyć, że nie może nim być, bo porusza się na wózku. On tego nie chciał zrozumieć, przekonywał, że ma prawo być aktorem. A przecież aktor musi zagrać wszystko. Co z tego, że go wykształcimy, jeżeli później nie dostanie żadnej roli. Wyobrażacie sobie Hamleta na wózku? To byłaby rewolucja teatralna, na którą nie pójdzie żaden reżyser”.

Ostatni raz wchodziłam do namiotu cyrkowego jakieś piętnaście lat temu. I tak późno. Jeszcze zanim niektórzy samorządowcy zdecydowali się na niewpuszczanie do swoich miast zespołów cyrkowych, cyrk przyjechał do moich rodzinnych Pabianic. Pamiętam, że trzynastoletnia ja bardzo się tym pustym efekciarstwem wynudziła. Trochę jestem więc uprzedzona, kiedy znowu wchodzę do namiotu cyrkowego ustawionego przed Instytutem Teatralnym, żeby obejrzeć pierwsze już po przyznaniu Paszportu Polityki show Teatru 21 Jak przestałem być idealny.