Samuel Beckett? To ten od egzystencjalnego absurdu i beznadziejności świata, powie większość czytelników i czytelniczek. A przecież, jak przypomina nam w czerwcowym numerze „The New York Review of Books” Fintan O’Toole, recenzent książki Beckett’s Political Imagination (Polityczna wyobraźnia Becketta), od zawsze działał on na rzecz ruchów wolnościowych, agitował za nimi i je popierał, a także obracał się w towarzystwie ludzi, którzy myśleli podobnie. Może więc po prostu nie dostrzegamy w twórczości Becketta czegoś, co jaskrawo mieni się nam przed oczami?



