męskość

Wychowałem się na peryferiach Warszawy. Na początku lat dziewięćdziesiątych na pole kapusty było bliżej niż na pętlę autobusu, a na bazarek dalej niż do krawędzi lasu. Ulice łączące blokowiska nie miały może szerokich szos, ale zaprojektowane były perspektywicznie z takim właśnie zamysłem; dziś dzielnicę przecinają czterojezdniowe dwupasmówki, a za pasem zieleni biegną tam szerokie drogi rowerowe i wygodne chodniki.