Jarosław Murawski

Przeszłość dziczeje, zarasta bezpamięcią jak lasem
Maria Stiepanowa

 

Idźmy w zadumie / I gniewie / W nadziei że jest możliwe / Odmienić co nieodmiennie zatruwa / Zamiast siać żywe / Idźmy / Drążmy tę skałę / Niech nic nas nie zatrzyma / Aż umrze ostatnia matka / Która straciła syna

Horror jako gatunek charakteryzuje pewna zawartość kiczu. Żeby to stwierdzić, nie trzeba sięgać do klasyki kina klasy B pokroju Krzyku. Każdy z filmów należących do tego gatunku ma w sobie jakiś element, który za Markiem Fisherem możemy nazwać „osobliwym”: lalka Jigsaw z serii filmów Piła jeżdżąca na uroczym czerwonym rowerku dziecięcym, śmieszne rączki à la „t-rex” w wykonaniu Nosferatu, wielgaśne śruby wystające z boków głowy monstrum Frankensteina. Zasada jest prosta – bierzemy dobrze znany element codzienności i umieszczamy go w nowym kontekście.