Dzisiejszych prawicowych dramatopisarzy zbywa się nieraz felietonowym wzruszeniem ramion. Brak jak dotąd szerszych syntez dramaturgii „dobrej zmiany”. Tymczasem to pokaźny korpus tekstów, które wiele łączy, ale i niejedno różni. Mają swoje stałe tematy: krytyka różnie rozumianych „elit”, historia najnowsza, wreszcie zmierzch Zachodu i upadek kultury, w tym teatru.