Czarny prysznic
Użhorod rodzinne miasto mojej kuzynki Gali jest pięknie położony: dookoła góry jak Bieszczady do kwadratu, krystaliczne strumienie, jesienią bogactwo barw, wiosną w kotlinach sakura. Zaprasza mnie do siebie o każdej porze roku. U nas jest spokój, mówi, ale teraz nie przyjeżdżaj. Dopiero jak skończymy.
Gala jest w Warszawie przejazdem, w drodze do Hiszpanii, dokąd wyprawiliśmy wiosną jej córkę z dziećmi. Nie rozstaje się z power bankiem wielkości cegły i telefonem, który pokazuje obszary zagrożenia oraz emituje wycie syren.
GALA Wiesz, Deża (jej leciwy ojciec) tego po prostu nie wytrzymał. Był w pełni sprawny umysłowo i fizycznie, ale przeżył dwie wojny i zejście do schronu tak go rozstroiło, że stracił kontakt z rzeczywistością a potem dostał zawału.
Gala buduje dom i przy okazji chce w Warszawie kupić prysznic. Ma być czarny. Wasia – jej zięć – wymyślił, że tylko taki będzie pasował do glazury. Zwiedzamy więc sklepy budowlane.
GALA Po cholerę mi jakiś czarny prysznic? Ten nasz Wasia mógłby spać na pieniądzach. Jako oficer straży granicznej kałachem ogania się od właścicieli wypasionych SUVów wciskających mu łapówki w różnych walutach za przekroczenie granicy przed kobietami i dziećmi.
Krążymy wśród kabin prysznicowych.
GALA Z pierwszych autobusów z rannymi, które do nas docierały, buchał niewyobrażalny smród rozkładających się ciał. Długa droga, upał, brak medykamentów – ludzie byli w strasznym stanie. Nasz szpital zmieniono na lazaret (Gala jest lekarzem położnikiem). W końcu kobiety i tak będą rodziły i mogą to robić gdziekolwiek.
Jest czarny prysznic, ale podtynkowy, więc szukamy dalej; już drugą godzinę.
GALA Po cholerę mi ten czarny prysznic? W jednym z tych cuchnących transportów był Artiom. Znałam go aż za dobrze. To kolega Wasi z dzielni w Kijowie. Ich drogi się rozeszły, gdy Wasia zajął się studiami a Artiom dealerką. Ale dzielnia to rzecz święta, więc kiedy jakiś czas temu zjawił się u nas, koledzy poszli w tango. Wrócili po kilku dniach, kiedy wyzerowali konta. Chciałam gagatka pogonić, ale mnie uprosili i pozwoliłam mu zostać, aż rodzicie przyślą pieniądze na podróż. Zapowiedziałam tylko, że karmić nie będę i nawet suchego chleba nie dałam. Z tydzień tak u nas przebidował. Teraz był w stanie krytycznym. W pojedynkę zlikwidował rosyjski czołg i został ostrzelany, kiedy szedł na drugi. Z trudem udało się go odratować, a ten, jeszcze nie całkiem sprawny, wyrwał się z powrotem na front: „Ten drugi tam został. Muszę ich dorżnąć”! Obym jeszcze miała szansę kiedyś go nakarmić.
Wreszcie jest odpowiedni czarny prysznic i trzeba tylko ustalić, czy się parametry zgadzają. Akurat wtedy Whatsappem dzwoni Wasia, żeby jeszcze poszukać baterii do kuchni. Możemy zacząć od początku.
GALA Po cholerę mi ten czarny prysznic i jakaś bateria? Powinnam przyjmować dzieci na świat, a ja zamykam oczy poległym, tej wiosny sakury nawet nie zauważyłam, przez dom przewalają mi się tabuny obcych, przygarniam porzucone zwierzęta, wnuczki mają COVID, już nie mówią po ukraińsku i nie wiem, kiedy je znowu zobaczę, a ja się zajmuję duperelami. Ale wiesz, chyba tylko te duperele trzymają mnie przy życiu. Musisz przyjechać, kiedy skończymy budowę. Zobaczysz, czy ten prysznic pasuje.