Anna Obszańska

Ludowa historia Polski z Teatru Nowego w Łodzi zaczyna się tym, czym Adam Leszczyński kończy swoją poczytną i nominowaną do nagrody Nike monografię. W otwierającym spektakl monologu Stanisława Kościałkowskiego (Łukasz Gosławski) – historyka, który kilka dekad poświęcił szczegółowemu badaniu życiorysu Antoniego Tyzenhauza – udaje się wyciągnąć esencję Jak trzeba napisać „Ludową historię Polski”? Eseju o metodzie, którym Leszczyński wieńczy opracowanie dziejów nierówności społecznych na ziemiach polskich.

Zanim Damien Chazelle zaczął tworzyć filmy z kilkudziesięciomilionowym budżetem i Ryanem Goslingiem w obsadzie, wyreżyserował Whiplash (2014). Skromna – zarówno pod względem zastosowanych środków wyrazu, jak i samej fabuły – opowieść o młodym perkusiście, który za wszelką cenę chciał zostać uznanym artystą, to również historia o toksycznym mistrzu, o braku granic w szkołach artystycznych i o tym, że podtrzymywanie szkodliwego mitu sztuki (tej przez duże S, rzecz jasna) wymaga od adeptów i adeptek nierzadko rezygnacji ze zdrowia, życia, związków czy poczucia bezpieczeństwa.