Dobre imię RP

Blog
30 sty, 2018

1946. Spektakl Remigiusza Brzyka z kieleckiego Teatru im. Żeromskiego kończy się przeczytaniem Wiersza o zabiciu doktora Kahane Juliana Kornhausera, który autor napisał na pięćdziesięciolecie masakry. Spod oparcia fotela widzki i widzowie wyjmują kartkę z tekstem:

„A jacy to źli ludzie mieszczanie kielczanie,
żeby pana swego, Seweryna Kahane,
zabiliście, chłopi, kamieniami, sztachetami!
Boże że go pożałuj i wszech synów Dawidowych
iże tako marnie zeszli od nierównia swojego!
Chciałci i jego bracia miła królowi służyć
swą chorągiew mieć, ale żołnierze dali go zabić.
Żołnierze, milicjanci, kieleccy rodzice
świętości nie mieli, bezbronne dzieci zatłukli!
Zabiwszy, ulicami powlekli, bić Żydów krzyczeli,
Polacy, kielczanie jako psy kłamacze.
Okrutność śmierci poznali, szkarady posłuchali,
krwią splamili przyjacioły, na bruk ich wyrzucili.
Bóg Polaków zamknięty w obozie, w baraku
drży, gdy dzielni chłopcy z orzełkami na czapkach
dobijają dziewczynki żydowskie, rurkami, na odlew.”

2018. Ministerstwo Sprawiedliwości postuluje wpisanie do konstytucji zapisu mówiącego, że „dobre imię RP i narodu polskiego podlega ochronie prawnej”.

PM

Udostępnij