Na pamięć

Trzy lata temu po raz pierwszy uczestniczyłam w festiwalu teatralnym w Edynburgu. Pieniędzy miałam niewiele, żywiłam się zestawami z Tesco i zobaczyłam tylko ze trzy, może cztery, najtańsze przedstawienia. Jednym z nich był monodram grany w piwnicy, opowiadający historię o zbrodni, ucieczce, karze i odkupieniu. Niby klasyk, a jednak zryczałam się jakbym nigdy czegoś podobnego nie słyszała. Po zakończeniu spektaklu aktor stanął przy wyjściu z sali i po kolei żegnał widzów dziękując za przyjście.

Dość znamienne dla środowiska sztuki jest to, że mimo różnic formalnych, często skoncentrowane jest wokół podobnych wątków, zjawisk, afektów. Towarzyszy temu aspekt ekonomiczny rynku sztuki, który ma spory wpływ na te tendencje. Poza tym ważnym czynnikiem dla kuratorskich decyzji, zarówno w przypadku pojedynczych wystaw, sezonowych programów teatralnych, jak i festiwali, są potrzeby szacowanych odbiorców. Publiczność ma tę moc kulturotwórczą, że będąc potencjalnym odbiorcą projektów, wpływa na powstawanie tematycznych trendów.