Elementarz

Program artystyczny obchodów pięćdziesiątej rocznicy Marca 1968 przygotowały głównie kobiety. Reżyserki, scenarzystki, aktorki. W teatrach nobliwych, doceniających wagę chwili; w instytucjach poszukujących, odpowiedzialnych za inspirowanie dyskusji publicznej; na prywatno-pozarządowej scenie, która porozumiewa się z widzami popkulturowym językiem. Wypowiadali się twórczo ci, którzy pamiętają 1968 rok, i tacy, którzy urodzili się długo po tej dacie.

Elementarz to dość dziwna książeczka, przeznaczona dla dzieci uczących się czytać i pisać. Te dzieci umieją już mówić i rozumieją dobrze, co się do nich mówi. Teraz te spontanicznie przyswojone umiejętności trzeba niejako raz jeszcze przełamać i zorganizować od nowa.

Zanim jeszcze bardzo dużo się zmieniło, zachwycał się Piotr Cieplak: „Polska jest pięknym, średniozamożnym, drugorzędnym, ale zadbanym krajem. Przynajmniej w przestrzeni prywatnej. Przystanki PKS – pożal się Boże. Ale ogródki?! Pod Bełchatowem są istnym festiwalem różnorodności. Cisy, jałowce, tamaryszki, berberysy, irgi, tawuły, róże, piwonie, hortensje, ligustry, perukowce, ogniki, rokitniki, sosny, jodły i świerki odmian wszelakich, bylin plejady, trawniki prawdziwe, żywopłoty z grabów i buków, wszystko to rośnie, nawożone i podlewane, strzyżone i plewione!”.