Numer 3/2022

Ukraina

Mój sztandar zasikał kotek
(Mojo znamja oboscała koszeczka)

Lena Laguszonkowa

Przełożyła Agnieszka Sowińska

Sztuka młodej ukraińskiej dramatopisarki, ukończona niedawno w schronie, w bombardowanym Kijowie. Bohaterka, dziewczyna z małego miasteczka, opowiada o swoim dzieciństwie, a potem o studiach w Ługańsku. W dynamiczny, szczery, nieco wulgarny i bardzo zabawny monolog wcinają się głosy z przeszłości:  w wyrazistych scenkach rysuje nam się domowa bieda, absurd edukacji, udręki dojrzewania, polityczna i patriarchalna opresja. Dziewczynie jest jest w Ukrainie jeszcze trudniej, wszystko układa się nie tak (nawet  próby protestów politycznych z 2014 roku) i byłoby to naprawdę przygnębiające, gdyby nie było zarazem tak wyzwalająco śmieszne.

Ciało i kostium

Uwięzione w teatrze

Piotr Morawski

Obsadzenie kobiety w roli Konrada szybko zostało uznane za znaczący gest, a spektakl został zinterpretowany jako „kobiecy”. Również dlatego, że w scenie więziennej pojawiają się aktorki – grają osadzone, przywołując skojarzenia z zatrzymanymi uczestniczkami Strajku Kobiet. Wygenerowane przez osoby komentujące spektakl sensy stawały się więc coraz bardziej przezroczyste – zdyskursywizowane z łatwością oderwały się od ciał występujących w Dziadach aktorek. Tymczasem ja chciałbym zadać pytanie o znaczenie gestu Kleczewskiej. Czym właściwie jest obsadzenie w roli Konrada w Dziadach kobiety? Na jakich warunkach obsadzone są w przedstawieniu Kleczewskiej aktorki? Kto w tym spektaklu mówi? Czyj głos jest słyszalny? Czy wreszcie: na jakich zasadach się to odbywa?

Piwnice i salony

Anna Jazgarska

Czyn, do którego dąży Konrada, jej herstoria (monumentalnie zbiorowa, a zarazem wybitnie intymna) to właściwie – mówiąc najprościej i najkrócej – ścieżka kolejnych przekroczeń, także tych w obszarze własnego kształtu i własnej opowieści. W kontekście przywoływanych fragmentów twórczości teatralnej Mai Kleczewskiej Dziady i wykreowana przez Dominikę Bednarczyk postać Konrady zamykają w pewien sposób (na pewno nie definitywnie) herstoryczny, odmieńczy wątek w dziełach reżyserki, stanowiąc równocześnie rodzaj wyjątkowego abstraktu. Kobiecy chór wcielony w przepoczwarzające się, dokuczliwe w swej niezdarności, a zarazem usilnie pragnące lotu i prawa do własnej opowieści ciało.

Kołkiem osinowym

Małgorzata Szpakowska

Prawie ćwierć wieku temu Zbigniew Majchrowski w Celi Konrada opisał losy Mickiewiczowskiego bohatera w Polsce Ludowej. Krypta Gustawa jest oczywistym nawiązaniem do tamtej książki, a zarazem świadectwem, jak bardzo w ostatnim trzydziestoleciu zmienił się i świat, i teatr. Przede wszystkim zaś zmienił się punkt widzenia. Książka Majchrowskiego z tej właśnie perspektywy opisuje sceniczne przemiany różnych wątków i postaci w przedstawieniach po 1989 roku: ról kobiecych z szczególnym uwzględnieniem Zosi-pasterki, obrzędu Dziadów, wizji ludu, Guślarza, Konrada oraz wszelkiej dziatwy.

Wyjście wiersza poza wiersz

Dziesięć sztuk zerżniętych z Kennetha Kocha

Justyna Bargielska

Inspiracją dla Justyny Bargielskiej było Tysiąc sztuk awangardowych Kennetha Kocha, zbiór, w którym amerykański artysta ćwiczył krótką formę „wierszy scenicznych”. Jej sztuki awangardowe są na pozór równie absurdalne czy abstrakcyjne, ale jednocześnie stanowią komentarz do problemów zupełnie aktualnych: zmian klimatycznych, traktowania zwierząt, biurokratycznej nowomowy, i do kłopotów egzystencjalnych: lęku przed śmiercią, pragnienia śmierci, samotności. Łączą w sobie suspens, lekkość, zagadkę i czarne niekiedy poczucie humoru.

Konflikt z oleandrem

Rozmowa z Justyną Bargielską

Na moment olśnienia trzeba sobie zapracować

Krystyna Mazur

Kenneth Koch (czytaj: Kouk) należał do tak zwanej szkoły nowojorskiej – grupy zaprzyjaźnionych poetów, której trzon stanowili Frank O’Hara, John Ashbery, James Schuyler i Barbara Guest. Nazwa grupy była ironicznym odniesieniem do malarskiej szkoły nowojorskiej, która w latach czterdziestych i pięćdziesiątych zgromadziła w Nowym Jorku całą awangardę sztuki amerykańskiej, jak i artystów zbiegłych w czasie wojny z Europy, a tym samym przeniosła epicentrum artystycznych debat i eksperymentów z Paryża do Nowego Jorku. Nazwa tej z kolei grupy miała być odniesieniem do szkoły paryskiej (która niemniej niż nowojorska była mieszaniną artystów lokalnych i imigrantów). Ta zabawa z nazewnictwem sugeruje niechęć do autodefinicji i ucieczkę od źródeł, czy wręcz niewiarę w spójność artystycznych i art-historycznych kategorii. 

Bajki zwierzęce

Ani wygląda to ładnie, ani z nich skóra na buty

Jutyna Drath

Nasz słodki fanklub

Banda wiedźm latająca po niebie
(Un montón de brujas volando por el cielo)

Carla Zúñiga Morales

Przełożyła Paulina Eryka Masa

Bohaterkami sztuki chilijskiej dramatopisarki są dwie kobiety, członkinie fanklubu popularnego aktora. W ich rozmowie, od słowa do słowa, ujawnia się mechanizm wykluczania ze wspólnoty osób, które albo dysponują niewygodną dla ogółu wiedzą, albo potrzebują pomocy. Carla Zúñiga Morales z wielką retoryczną precyzją obnaża ostracyzm sytego społeczeństwa, które doskonale opanowało umiejętność interesowania się wyłącznie sobą.

Autorzy z Chile przed telewizorem

Marcela Piña

Przełożyła Paulina Eryka Masa

Juan Andrés Rivera, Felipe Olivares (Los Contadores Auditores) oraz Carla Zúñiga i Camila Le Bert: dwóch twórców teatralnych i dwie aktorki. Wszyscy urodzeni w połowie lat osiemdziesiątych minionego wieku. To spadkobiercy pokolenia, które wychowywało się w czasach dyktatury Augusto Pinocheta. Dziś, mogliby próbować identyfikować się z tamtym reżymem i tamtą epoką, albo też poddać go surowej krytyce. A jednak tego nie robią. Wolą konstruować swój dyskurs z perspektywy dzisiejszej i z perspektywy zasobów medialnych, takich jak telewizja. Dlaczego?

Pisarze, aktorzy, Netflixy

Teatr „Sukcesji”

Olga Byrska

Czy ktokolwiek pamięta jeszcze, że dekadę temu serial House of Cards obwołany został prawdziwie szekspirowskim? Telewizyjny traktat o władzy, moralności i jej braku rozpoczął złoty okres panowania Netflixa, otworzył drzwi innym platformom streamingowym, a przełamanie czwartej ściany przez Kevina Spaceya, spoglądającego na widzkę na kanapie z mieszanką pogardy i pobłażliwości, uważane było za rewolucyjny zabieg. Z dzisiejszego punktu widzenia – świadków prezydentury Donalda Trumpa, Brexitu i jego konsekwencji, wojny w Ukrainie, nie wspominając o pandemii, której końca nie widać – polityczne intrygi Underwooda wydają się igraszką; sam Spacey z kolei został usunięty z obsady po tym, jak kilkanaście osób – również pracujących na planie House of Cards – oskarżyło go o nadużycia seksualne.

Jeremy Strong rozbudził emocje

Ewa Hevelke

Filmy i seriale HBO są niczym stare arystokratyczne rody – skostniały zasób szumnie nazywany strażnikiem tradycji i dziedzictwa kulturowego, dokarmiany okazjonalnym zainteresowaniem w czasie gali rozdania Oskarów. Arystokracja, która produkuje treści notyfikujące i ustanawiające znaki czasów, ale dla ludzi żyjących w tych czasach mający znaczenie znikome. Produkują tę wiedzę dla przyszłych pokoleń i toczą zażarte boje o kształt znaku, który będzie odczytywany i interpretowany przez przyszłych historyków. A życie codzienne, jego nerw, ambicje, potrzeby, marzenia przyszli archeologowie odkopią z dna internetu i zrekonstruują na podstawie TikToka, Youtuba, na których więcej Georginy i Cristiano Ronaldo niż aktorów Sukcesji i The Crown razem wziętych.

Po bandzie

Mój złoty wiek

Marek Beylin

Pomłodość

Punkt zero

Radosław Paczocha

W porze między psem a wilkiem

Rozmowa z Radosławem Paczochą

Wynurzenia

Ostatni

Pedro Pereira

Lagarce

Ostatnie żale przed zapomnieniem 

(Derniers remords avant l’oubli)

Jean-Luc Lagarce

Przełożyła Irma Helt

Pierwsza w Polsce publikacja utworu jednego z najważniejszych francuskich dramatopisarzy drugiej połowy dwudziestego wieku, uznawanego za mistrza dramatu psychologicznzego i poetyckiego. W domu na francuskiej prowincji spotykają się dawni przyjaciele, by zadecydować o jego przyszłości. Nieruchomość w czasach ich młodości była niewiele warta i służyła im za miejsce ucieczki przed hałasem cywilizacji. Teraz – wraz ze wzrostem ceny okolicznych gruntów – może być sprzedana za niemałą kwotę. To spotkanie po latach odsłania zmiany, jakie dokonały się w bohaterach przez te lata: jak młodzieńcze ideały ustąpiły miejsca wolnorynkowym wartościom.

Biograficzne palimpsesty

Ewa Rucińska 

Starając się, poprzez klasyfikację i poszukiwanie podobieństw, przybliżyć twórczość Jean-Luca Lagarce’a czytelnikowi polskiemu, należy oddać autorowi także to, co dla niego szczególne i spróbować odpowiedzieć na pytanie o fenomen twórczości najczęściej wystawianego współczesnego francuskiego autora. Wydaje się być nim autentyczność, kategoria filozoficzno-estetyczna rozumiana jako „sposób rozumienia świata, (a może przy okazji także rozumienia samego siebie), dzięki której udaje nam się dostrzegać złożoność świata, jego niejednorodność i niespójność właśnie w kwestiach obecności w nim jakiejś prawdy czy jej braku”.

Varia

Nowe sztuki

Benjamin Bajramović Bordel Eden

Antonis Georgiou Imoun I Lysistrati

Zdenka Pszczołowska Myszy

Marius von Mayenburg Mars

Z biblioteki

Z afisza

Contents

Udostępnij