dobrowolski_protesty.jpg

Protesty w Teheranie, 4-8 marca 1979. Domena publiczna

Czarny Piątek / Czarny Poniedziałek

Piotr Dobrowolski
W numerach
Luty
2022
2 (783)

W opublikowanej w roku 1963 książce O rewolucji Hannah Arendt podjęła próbę diagnozy przyczyn i efektów masowych zrywów, których celem było obalenie istniejącej władzy. Zasugerowała, że wszystkie rewolucje wynikały z potrzeby wolności lub były efektem walki o prawa socjalne. Choć Arendt przywołała „nierzadko wypowiadane twierdzenie” o chrześcijańskich korzeniach takich powstań, nie odnosiła go do próby podporządkowania ich efektów religii, a do „buntowniczego charakteru sekty wczesnochrześcijańskiej” 1. Sugerowała przy tym dość zaskakującą – zwłaszcza w kontekście przywołanych odniesień religijnych – tezę, że każdy ze zwycięskich buntów wcześniej czy później prowadzi do -sekularyzacji społeczeństwa, w którym się dokonuje 2. Długoterminowa perspektywa pozwoliła autorce Eichmanna w Jerozolimie uniknąć konieczności weryfikacji formułowanych twierdzeń w odniesieniu do rewolucji wywoływanych pod sztandarami wiary. Za przykład takiego zrywu służyć może powstanie wzniecone w roku 1525 w Turyngii przez Thomasa Müntzera. Jego inicjator wzywał chłopów do walki, która prowadzić miała do stworzenia Królestwa Bożego na ziemi. W ramach tej religijnej utopii realizować chciał ideę egalitarnego, bezklasowego społeczeństwa opartego na równym podziale wspólnie wytworzonych dóbr. Koncepcja ta uważana jest dzisiaj za jeden z pierwowzorów komunizmu chrześcijańskiego 3, którego idealistyczne wizje wywodzono z pierwszych wspólnot chrześcijańskich.

Wykorzystywany przez Hannah Arendt repertuar odniesień, ograniczony głównie do rewolucji francuskiej, rewolucji amerykańskiej i rewolucji październikowej, upoważniał ją do potwierdzenia wolnościowych przyczyn rewolucyjnych zrywów. Autorka O rewolucji zdawała sobie zapewne sprawę, że rewolucja konserwatywna w Republice Weimarskiej ograniczała się do postulatów funkcjonujących w ramach intelektualnej prawicy niemieckiej, a jej założenia – choć ich twórcy raczej odcinali się od ideologii faszystowskiej – w znacznej części wchłonięte zostały przez partyjną ideologię NSDAP. Wkrótce po śmierci filozofki (1975) światem wstrząsnął jednak przewrót, który wprawdzie zainicjowany został zgodnie z obserwacjami formułowanymi przez autorkę Korzeni totalitaryzmu, jednak jego konsekwencje okazały się szczególne. Efektem zwycięstwa rewolucji islamskiej w roku 1979 nie była sekularyzacja irańskiego społeczeństwa. Wręcz przeciwnie – po obaleniu koronowanego monarchy władza została przejęta przez religijną dyktaturę duchownych, dążących do wprowadzenia szariatu. Kres rządów szacha doprowadził do zmiany ustroju w państwie i reorganizacji obowiązujących w nim reguł prawnych. Wpłynęło to na codzienne życie wszystkich mieszkańców kraju, w znaczny sposób ograniczając ich wolność. Dzisiaj, kiedy w społeczeństwach wielu krajów Zachodu, a także postkomunistycznej Europy Środkowej i Wschodniej coraz głośniej formułowane są postulaty konserwatywnej rewolucji, a w wielu państwach jest ona nawet inicjowana przy współudziale rządzących, przypomnienie przewrotu, który w Iranie wyniósł do władzy ajatollaha Chomeiniego, może stać się wymowną przestrogą. Szukając analogii nie powinniśmy zapominać, że ograniczenie wolności, dokonywane w Iranie w imię religii, w szczególny sposób dotknęło tamtejsze kobiety. Jak często władza, powołująca się na tradycję i kierująca się „konserwatywnymi wartościami” ogranicza prawa kobiet, możliwość ich swobodnego, nieskrępowanego wypowiadania się w przestrzeni publicznej, a nawet ich widzialność w społeczeństwie? Czy każdy konserwatyzm jest wersją szowinizmu?

Wśród idei towarzyszących wybuchowi irańskiej rewolucji powracały hasła wolności i równości, co odpowiada pierwotnym diagnozom Arendt, dotyczącym źródeł masowych zrywów. Niezgoda wobec wewnętrznej i międzynarodowej polityki prowadzonej przez sprawującego niepodzielne rządy Mohammada Rezę Pahlawiego narastała przez kolejne lata i dziesięciolecia jego panowania (tron objął w roku 1941). Choć szach podejmował próby reformowania kraju zgodnie z ogłoszonymi przez siebie w roku 1963 ideami „białej rewolucji”, nie doprowadziła ona do zwiększenia jego popularności i wzrostu znikomego poparcia, jakim był darzony. Pahlawi nie ukrywał zamiłowania do luksusu i wystawnego stylu życia. Deklarował przywiązanie do reguł islamu, choć wśród swoich poddanych promował – znienawidzoną przez szyickich duchownych – zachodnią modę i zwyczaje. Niechętnie odnosił się do zasłaniania przez kobiety twarzy i włosów, które w kulturze islamskiej uważane są za najbardziej prowokującą mężczyzn – wywołującą największe pożądanie i skłaniającą do grzechu – część ich ciała. W Iranie rządzonym przez szacha większość kobiet nie nakładała chust ani czadorów. Wiele malowało paznokcie, robiło makijaż, a nawet nosiło krótkie spódniczki. Dzisiaj każda z tych praktyk wydaje się niedopuszczalna w każdym z państw, w którym, jak w porewolucyjnym Iranie, sądownictwo oparte jest na prawie szariatu. Szach starał się modernizować społeczeństwo Iranu, przeszczepiając na jego grunt zachodnią swobodę obyczajów. Urządzał huczne przyjęcia, na które zapraszał międzynarodowych gości. Publicznie raczył się szampanem. Lubił otaczać się złotem. Dyktatorskie rządy maskował jedynie pozorami demokracji. Nie dopuszczał jednak myśli o dzieleniu się władzą. Bezwzględnie zwalczał wszystkie głosy krytyki i tłumił akty sprzeciwu, eliminując lub więżąc politycznych oponentów.

Społecznego poparcia dla prowadzonej przez szacha polityki wewnętrznej nie zwiększyły podejmowane przez niego próby upowszechnienia dostępu do edukacji, walki z analfabetyzmem, nadanie praw obywatelskich kobietom ani odebranie ziemi najbogatszym i uwłaszczenie pracowników rolnych. Niekonsekwencja Pahlawiego, niezważającego na ogromną skalę nieprzychylnych mu nastrojów, manifestacyjnie nierespektującego uznawanych przez większość mieszkańców Iranu zasad religijnych i niedopuszczającego myśli o dzieleniu się władzą, doprowadziły do zjednoczenia jego przeciwników. W protestach przeciwko dyktatorowi brali udział zarówno religijni przywódcy islamscy, jak i ideowi komuniści, korzystający ze wsparcia Związku Radzieckiego, którego władze dążyły do poszerzenia swoich wpływów na Bliskim Wschodzie. Szczególnie ważną rolę podczas buntów odgrywali jednak studenci oraz przedstawiciele młodej inteligencji, nierzadko – dzięki prowadzonej przez władcę polityce międzynarodowej – kształceni na zachodnich uniwersytetach. Siłą, zdolną łączyć tak różne postawy i odmienne dążenia, mógł być jedynie gniew. To on jednoczył Irańczyków i Iranki, którzy po każdej brutalnie tłumionej manifestacji sprzeciwu wobec szacha konsolidowali się jeszcze bardziej i odnajdowali w sobie coraz większą determinację do dalszych protestów.

Pragnienie rewolucji narastało wśród przedstawicieli skrajnie odmiennych środowisk i stronnictw. Zaangażowanie to wykorzystali szyiccy przywódcy religijni, gotowi w relacjach z wiernymi bezwzględnie egzekwować regułę posłuszeństwa wielkiemu ajatollahowi w zakresie interpretacji i przestrzegania muzułmańskiego prawa. Reforma rolna, w wyniku której wielu wyższych duchownych pozbawionych zostało ziemi, potęgowała ich wzburzenie, narastające wraz z popularnością zachodniej mody, odchodzeniem społeczeństwa Iranu od islamskich zwyczajów, powszechną dopuszczalnością spożywania alkoholu oraz – budzącym największą dezaprobatę duchowieństwa – przyznaniem praw wyborczych kobietom. Porządek wprowadzany przez szacha szczególnie aktywnie krytykował wielki ajatollah (najwyższy kapłan szyicki) Ruhollah Chomeini, sprzeciwiający się laicyzacji państwa, odbieraniu majątków duchownym oraz prowadzonej przez Pahlawiego polityce międzynarodowej – zbliżeniu w relacjach Iranu ze Stanami Zjednoczonymi oraz nawiązaniu stosunków dyplomatycznych i handlowych z Izraelem. Chomeini został aresztowany latem 1963, a w kolejnym roku zmuszono go do opuszczenia kraju. Odtąd, przez kolejne szesnaście lat, przebywał na emigracji; początkowo w Turcji, potem w Iraku i we Francji. Nie zmniejszyło to jednak jego wpływu na sytuację w kraju. Wewnętrzne niezadowolenie społeczne w Iranie nie słabło, a znaczenie religijnych przywódców ciągle rosło.

Wywołujący rewolucyjne wrzenie ludzie młodzi i wykształceni nie chcieli kraju podległego fundamentalistycznym zasadom islamu, lecz sprawiedliwej władzy, liberalizacji gospodarczej i wolności politycznej. Ale to właśnie zainicjowane przez nich działania, których efektem było obalenie szacha, doprowadziły do tryumfu irańskiej rewolucji islamskiej. Choć cały proces trwał wiele lat, za początek rewolucji uważa się krwawe stłumienie protestów w Teheranie 8 września 1978. W dzień nazywany odtąd Czarnym Piątkiem, podległe szachowi wojsko zabiło kilkaset osób. Narastające wzburzenie prowokowało mieszkańców kraju do udziału w kolejnych, coraz liczniejszych manifestacjach. Równocześnie, z inicjatywy komunistów, zaczęto organizować strajki. Częściowo sparaliżowany został transport, przemysł wydobywczy i przemysł w ogóle. Duchowni islamscy prowokowali agresję tłumu przeciwko „miejscom zepsucia” (na przykład kinom, które prezentowały amerykańskie filmy, sklepom i bankom). Studenci i inteligencja organizowali strajki na uniwersytetach. Protesty, podczas których coraz częściej pojawiały się hasła domagające się śmierci szacha, obejmowały kolejne miasta. Wśród postulatów coraz wyraźniej pojawiało się żądanie powrotu Chomeiniego.

W połowie stycznia 1979 roku, zaniepokojony skalą społecznego buntu szach wraz z rodziną, uciekł z Iranu. Pierwszego lutego 1979 roku do Teheranu przyleciał ajatollah Ruhollah Musawi Chomeini. Zaledwie kilka dni później zjednoczeni rewolucjoniści zajęli siedzibę tajnej policji. Wkrótce z kraju uciekł także premier fasadowego rządu, a władzę przejęła Islamska Rada Rewolucyjna. 30 marca 1979 roku przeprowadzono referendum, w którym 98 procent głosujących opowiedziało się przeciw powrotowi monarchii, popierając ideę powstania Islamskiej Republiki Iranu, która proklamowana została już dwa dni później, 1 kwietnia 1979. 24 października tego roku ogłoszono nową konstytucję. Jej pierwszy artykuł potwierdził zmianę ustroju Iranu, podkreślał znaczenie Koranu, uznawanego za jedyne źródło prawa stanowionego w państwie, a także określał rolę i znaczenie postaci ajatollaha Chomeiniego:

Iran jest Republiką Muzułmańską, którą naród irański zatwierdził na podstawie swojej długowiecznej wiary w rządy prawdy i sprawiedliwości Koranu, na drodze zwycięskiej rewolucji, pod przewodnictwem najwyższego autorytetem wzoru do naśladowania i religijnego przywódcy, wielkiego ajatollaha Imama Chomeiniego 4.

Choć w opinii części ekspertów konstytucja Islamskiej Republiki Iranu jest wynikiem kompromisu pomiędzy reprezentowanym przez Chomeiniego dążeniem do stworzenia państwa koranicznego i proponowanym przez ówczesnego premiera, Mehdiego Bazargana, wykorzystaniem modelu konstytucji V Republiki Francuskiej Charles’a de Gaulle’a, wpływy islamu zdecydowanie w niej przeważają. Islamska Republika Iranu stała się państwem teokratycznym – podobnie jak kraj, który zastąpiła, zachowuje jedynie pozory demokracji. Najważniejszym drogowskazem dla stanowionego w niej prawa, a także dla codziennych praktyk mieszkańców kraju – żyjących pod czujnym okiem szyickich mułłów (religijnych nauczycieli, interpretatorów prawa religijnego i doktryn islamu) oraz członków zmilitaryzowanego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej – jest Koran. Czwarty artykuł konstytucji Iranu potwierdził znaczenie tej świętej księgi i jej interpretatorów:

Wszystkie prawa i przepisy cywilne, karne, finansowe, ekonomiczne, administracyjne, kulturalne, wojskowe, polityczne oraz inne, muszą być wzorowane na nakazach islamu. Ten artykuł reguluje proces nakładania i wprowadzania w życie wszystkich pozostałych artykułów konstytucji oraz regulacji prawnych i innych przepisów, a ocena zgodności jego nakazów pozostaje w kompetencji prawników Rady Nadzorującej 5.

Przeprowadzona w Iranie rewolucja, której celem było odsunięcie od władzy szacha Mohammada Rezy Pahlawiego, miała także – w zamyśle wielu jej uczestników – inicjować proces wolnościowych przemian. Oczekiwania demokratyzacji ustroju, liberalizacji gospodarki i swobody wyrażania politycznych poglądów okazały się mrzonką. Efekty wolnościowego zrywu zostały całkowicie zawłaszczone przez islamskich duchownych podległych Chomeiniemu. Rewolucja zjadła własnych ojców. Pragnienie wolności zastąpione zostało prawem koranicznym, dyktatura rodziny królewskiej – dyktaturą ajatollahów, a terror, stosowany wobec krytyków szacha – terrorem wobec sprzeciwiających się drakońskiemu prawu szariatu, Koranowi i jego wykładni, a także samemu Chomeiniemu. Największymi ofiarami rewolucji okazały się jednak kobiety: pozbawione praw, zobowiązane do poddania się woli mężów, zmuszane do zasłaniania włosów i przestrzegania wielu innych ograniczeń, których niedopełnienie skutkuje oskarżeniami o niemoralność i cudzołóstwo. Cudzołóstwo zaś karane jest śmiercią.

Czarny Piątek 8 września 1978 roku jest dla Irańczyków symbolem bolesnej straty i żałoby, ale też narastającego gniewu i niezrealizowanej nadziei na zmianę ku lepszemu. Tragiczna ironia, tak często wpływająca na efekty społecznych i politycznych przemian, zdecydowała o tym, że rewolucja przyczyniła się do zmiany tyranii monarchy na tyranię religijnego fanatyka. 

Mimo wielu różnic dzielących irański Czarny Piątek i Czarny Poniedziałek 3 października 2016, kiedy przez wiele polskich miast i miasteczek przeszły manifestacje Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, oba te historyczne dni łączy poczucie gniewu i nadzieja na zmianę. W roku 2016 wiele Polek i wielu Polaków wierzyło, że wyrażenie niezgody na próbę odebrania im zachowanej namiastki praw reprodukcyjnych pozwoli na zachowanie tak zwanego „kompromisu aborcyjnego”. Część z nich niesiona była też nadzieją na liberalizację restrykcji w zakresie dopuszczalności przerywania ciąży. Cztery lata później, 22 października 2020 roku, ogłoszony został wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który w praktyce uniemożliwił usuwanie patologicznej ciąży, skazując wiele kobiet na nieuzasadnione – fizyczne oraz psychiczne – cierpienie. Skuteczność protestów przeciwko warunkowanym względami religijnymi próbom ograniczenia wolności kobiet w decydowaniu o własnych ciałach, okazała się chwilowa. Próba wolnościowej rewolucji sprowokowała konserwatywny backlash. Przedstawiciele władzy państwowej, negując konieczność zapewnienia kobietom możliwości decydowania o własnych ciałach i losie w odniesieniu do ciąż z nieuleczalnymi wadami, mówią dzisiaj nie tylko o „cywilizacji śmierci”, ale ironicznie promują też „cnoty niewieście”, dając tak świadectwo własnego szowinizmu i mizoginii. Społeczny gniew narasta. Czy kiedyś przyniesie owoce?

Dramat Magdy Fertacz Tysiąc nocy i jedna. Szeherezada 1979 ukazuje sytuację w Iranie w pierwszych miesiącach po obaleniu szacha, kiedy euforia ustąpiła już rozczarowaniu i obawom o przyszłość w związku z nasilającym się religijnym terrorem. Autorka unika odpowiedzialności, która wymagana byłaby od dokumentalistki, już na poziomie tytułu wprowadzając baśniowy cudzysłów. Bohaterką jej tekstu jest Oriana Fallaci, włoska dziennikarka i pisarka, która w roku 1973 przeprowadziła bezkompromisowy wywiad z szachem Mohammadem Rezą Pahlawim 6, a sześć lat później, po zwycięstwie rewolucji islamskiej, spotkała się z ajatollahem Chomeinim 7. W dramacie wykorzystane zostały informacje pochodzące ze spisanych przez Fallaci rozmów i komentarzy. Fertacz wzbogaciła je wypowiedziami fikcyjnych postaci, co pozwoliło jej na nienarracyjne ukazanie realiów życia w Iranie po dokonanej rewolucji. Wprowadzając do swojego tekstu rozmaite bohaterki i bohaterów, wykorzystała niejednoznaczność dramatycznego wielogłosu. Choć konwencja lektury i interpretacji tekstu dramatycznego sugeruje, że poszczególne zdania wypowiedziane zostają przez pełnowymiarowe osoby, na wstępie krótko scharakteryzowane, tekst częściowo odrealnia ich obecność w ramie świata przedstawionego. Głosy w sztuce przeplatają się. Ich nadawcy – pojawiają się i znikają. W dramacie tworzona jest mozaika przeróżnych postaw, które tworzą interesujący splot kalejdoskopowej projekcji. Poetyka utworu utrudnia prostą, fabularną rekonstrukcję zdarzeń. Przejrzystości prezentacji nie służy wprowadzenie Sary, opisanej jako alter ego Oriany Fallaci, nagłe włączanie się i zanikanie głosów reprezentujących rozmaite postaci mieszkanek i mieszkańców Iranu, ani nagłe pojawienia się i zniknięcia szacha Rezy Pahlawiego. Jego obecność ciekawie zinterpretował reżyser prapremierowej inscenizacji Tysiąc nocy i jednej, Wojciech Faruga. W spektaklu Teatru im. Słowackiego w Krakowie szach szybuje nad sceną. Jako ten, który „nie dotknął ziemi ni razu”, z pewnością – podobnie jak unosząca się ponad deskami Zosia w drugiej części Dziadów bez skrótów Michała Zadary z Teatru Polskiego we Wrocławiu – i on „nigdy nie może być w niebie”.

Wyjątkowa, historyczna sytuacja, która dała szansę kobiecie z Zachodu na bezpośrednie spotkanie i rozmowę z religijnym przywódcą Iranu, umożliwiła Magdzie Fertacz skonfrontowanie diametralnie różnych perspektyw widzenia świata. Znakomite wyczucie literackiego materiału wykorzystywanego przez teatr, literacki talent i wrażliwość na niuanse wpisane w wyjściowe, wykorzystane przez nią teksty źródłowe, pozwoliły autorce dramatycznej Szeherezady uniknąć jednoznaczności w obrazie tworzonych postaci. Korzystając z publikacji Oriany Fallaci, w których opisała ona własne doświadczenia i przemyślenia, dramatopisarka sportretowała jej nieustępliwość, łącząc ją z wrażeniem apodyktyczności – cechy, która wyłania się także w lekturze prologu Wywiadu z władzą, gdzie dziennikarka opisała swój pobyt w Iranie w roku 1979. Dlaczego narażała osoby żyjące pod jarzmem religijnej tyranii na ryzyko, którego wymagało wypełnienie przez nie jej banalnych zachcianek? Czy mogła wystawiać na próbę dbające o nią osoby, tylko po to, żeby ugasić pragnienie szampanem albo mieć włosy ułożone przez fryzjera? W sytuacji realnego zagrożenia konkretnych osób wyrokiem wydawanym bez prawa do adwokata i odwołania, za to zgodnie z wolą Allaha, kaprysy Oriany Fallaci wydają się małostkowe. Na kartach jej książek służą one ukazaniu paradoksów tyranii, jednak diagnoza ta – co wyartykułowane zostało wprost na kartach Wywiadu z władzą – zależna jest od przyjmowanego punktu widzenia. Przecież fanatyczny islam i fanatyczne chrześcijaństwo różnią się jedynie w niewielkim stopniu. Przedstawiciele obu tych religii bez większych skrupułów gotowi byli tworzyć kultury, w których kobiety pozbawiano podmiotowości, podstawowych praw i wolności.

Dramaturgiczny potencjał sztuki Magdy Fertacz nie wynika jedynie z konfrontacji spojrzenia i przekonań przedstawicielki liberalnego Zachodu i religijnego fundamentalisty, z którym dramatyczna Oriana Fallaci, wbrew historycznym faktom, spotyka się tylko raz, uznaje bowiem, że ważniejszy od powrotu do przerwanej rozmowy z wielkim ajatollahem jest jej udział w ulicznym proteście. Siła Tysiąca nocy i jednej. Szeherezady 1979 leży w analogiach, pozwalających dostrzec podobieństwo władzy sprawowanej przez islamskiego fanatyka czterdzieści lat temu w odległym Iranie, do władzy współczesnych fanatyków, gotowych ograniczać wolność podległych im obywateli w imię wyznawanej ideologii. Jedna z postaci dramatu, Anusz – lewicowy działacz rewolucyjny –  przypomina o socjalnych postulatach walki podjętej przez społeczeństwo Iranu: „Rewolucja sama w sobie była dobra. Miała dać biednym mieszkania, wodę pitną, edukację, pracę. Miała odebrać przywileje bogatym. Wszyscy w to uwierzyliśmy”. Sama wiara ani dobre chęci nie wystarczą jednak do przemiany złego ducha, którego uwolnił z butelki rybak z opowieści Szeherezady, pojawiający się w dialogu z pierwszej sceny dramatu. Czy dżinem może okazać się zdobyta władza?

W kolejnych scenach opowieści Szeherezady, w którą wciela się Oriana – niebędąca autorką opowieści, a ich pośredniczką; to dziennikarka, która nagłaśnia i upowszechnia cudze historie – pojawiają się informacje o szesnastoletniej uczennicy, która została uwięziona, ponieważ odmówiła modlenia się przed lekcjami w szkole. Mowa o reżymowej telewizji („przez złośliwych zwanej «Mułłowizją»”), nadającej tylko propagandowe programy i promującej własne gwiazdy. Nienarodzonej jeszcze dziewczynce Oriana życzy, by nie została „żoną, matką, niewolnicą”, a czerpała siłę z własnej kobiecości. Jedyną dopuszczalną muzyką w całym kraju są wojskowe marsze i pieśni religijne. Miłość mężczyzny do innego mężczyzny karana jest śmiercią – to zepsucie, które trzeba wyeliminować. Tylko „islam oznacza wszystko co mieści się w słowie wolność”, bo religia uznawana jest za państwową rację stanu. Wrogowie zostali zdefiniowani i nazwani. To wewnętrzni spiskowcy: Kurdowie, zwolennicy Zachodu oraz komuniści, będący „złem ziemi”, „wyznawcami ciemności” i „synami szatana”. Kobietom uniemożliwiono studiowanie i odebrano stanowiska pracy; zabroniono im czytania książek i noszenia krótkich spódniczek. Podobieństwo religijnej tyranii islamskiej do wielu innych tyranii nie jest przypadkowe. Każda nienadzorowana władza przerodzić się może w dyktaturę, która wykorzystuje podobne schematy zarządzania – terror i strach. Czy niebawem i my będziemy potrzebowali Szeherezady, której opowieść pozwoli „uratować cały świat”? A może da nam przynajmniej szansę, żeby przekazać wolnemu światu tragiczną opowieść o zawiedzionych nadziejach niedokonanej, wolnościowej rewolucji?

dobrowolski_oriana_fallaci_in_tehran_1979.jpg

Oriana Fallaci w czasie spotkania z Ajatollahem Chomeinim, 1979. Domena publiczna

 

  • 1. Hannah Arendt O rewolucji, przełożył Mieczysław Godyń, Wydawnictwo X, Dom Wydawniczy Totus, Kraków 1991, s. 24.
  • 2. Tamże.
  • 3. Murray N. Rothbard Komunistyczny mesjanizm w reformacji protestanckiej, przełożył Karol Przeklasa, https://mises.pl. Zob. Marcin Kula Religiopodobny komunizm, Nomos, Kraków 2003; Siergiej Askoldow Religijny sens rewolucji rosyjskiej, w: De profundis. Zbiór rozpraw o rosyjskiej rewolucji, przełożył Marek Burski, Niezależna Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1988; Krzysztof Tyszka Religijne oblicze komunizmu, „Studia nad Faszyzmem i Zbrodniami Hitlerowskimi”, t. 31, 2009.
  • 4. Qa–nun-e Asa–si Gŏmhuri-
    e Esla–mi-je Ira–n; QaÐnun-e 
    Asa–si masub 1358, Esla–ha–t wa taqiira–t wa Tatmim 
    Qa–nun-e Asa–si masub 1368, Tehra–n 1382 (Konstytucja Islamskiej Republiki Iranu z roku 1979, wraz z poprawkami z roku 1989), cyt. za: Klaudyna Maria Andrusiewicz Rewolucja islamska w Iranie. Przyczyny – przebieg – konsekwencje, „Konteksty Społeczne” 2013, t. I (1), s. 32.
  • 5.  Tamże.
  • 6. Oriana Fallaci Wywiad z historią, przełożyły Agnieszka Czepnik, Anna Osmólska-Mętrak, Joanna Ugniewska, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 429-454.
  • 7. Oriana Fallaci Wywiad z władzą, przełożyła Hanna Borkowska, Świat Książki, Warszawa 2016, s. 33-119.

Udostępnij

Piotr Dobrowolski

Pracownik Zakładu Estetyki Literackiej w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, literaturoznawca, estetyki, teatrolog. Zajmuje się problemami współczesnej estetyki w perspektywie performatywnej, politycznej i krytycznej. Wydał książki Estetyka odrzucenia w dramacie i teatrze współczesnym (Poznań 2011) i Wolność, równość, teatr. Pięć lat Sceny Roboczej (Poznań 2017).