zdjecie_glowne_-_festiwal_sztuka_szuka_malucha_fot._m.zakrzewski.jpg

Festiwal Sztuka Szuka Malucha. Fot. Maciej Zakrzewski

Poszukiwanie nowej bliskości

Paweł Gałkowski, Alicja Morawska-Rubczak
Przedstawienia
01 cze, 2020

Sztuka na wyciągnięcie małej ręki, 
w bliskości, w bezpośrednim kontakcie, 
w relacji – z artystami, bliskimi, innymi dziećmi.
Dynamika, spontaniczność, bezpośredniość reakcji.
Bycie widzem i z widzem – tu i teraz.

Ten krótki fragment można określić mianem naszego drogowskazu dla sztuki tworzonej z myślą o bardzo małych dzieciach, nazywanych w polskim teatrze – najnajmłodszymi. Dokąd te słowa prowadzą dziś – w czasie pandemii, w okresie niepewności, pośpiesznej konieczności ciągłego przeformułowywania pomysłów na funkcjonowanie kultury i obecności widza w przestrzeni publicznej? Czy nie gubimy w tej sytuacji przede wszystkim tego, co najważniejsze, czyli odbiorcy?

Wymuszone przez zaistniałą sytuację przeniesienie kultury do sieci, zrodziło w nas konieczność ponownego spojrzenia na najmłodsze dzieci jako odbiorców sztuki oraz do zadania pytania o faktyczną możliwość komunikowania się z tym odbiorcą przy użyciu medium, jakim jest internet. Pandemia zmusiła artystów do szukania nowych dróg komunikacji z widzem, bez względu na jego wiek. Aktywność w sieci stała się naturalnym kierunkiem poszukiwania kontaktu z odbiorcą. Tendencję tę pogłębiły ratunkowe konkursy grantowe. Myśląc o najnajmłodszych widzach musimy być bardzo ostrożni i z ogromną świadomością wykorzystywać dostępne nam narzędzia sieciowe. Dlatego chcemy uporządkować pewne kategorie związane z uczestnictwem i otworzyć dyskusję na temat możliwości spotkania z najnajmłodszymi w sieci. 

kuuki_jienkyo_fot._p._bedlinski.jpg

„Kuuki”, reż. Alicja Morawskia-Rubczak, Art Fraction Foundation, Japan Union of Theatre Companies for Children and Young People, 2018. Fot. Piotr Bedliński

Najpierw skupmy się na tym, co w oczywisty sposób nieoczywiste. Zarówno dla nas, jak i dla wielu twórców i animatorów, oczywistym jest przekonanie, że dzieci są pełnoprawnymi uczestnikami sztuki. Często wyrażane jest to formułą, która stała się niemal aksjomatem, który nie zawsze podlega pogłębionej refleksji: „dzieci należy traktować serio”. W tworzeniu sztuki dla najnajmłodszej widowni staramy się czerpać z trzech źródeł, trzech interpretacji, poszerzających rozumienie tej formuły. 

Pierwsza, znajduje swoje najczęstsze zastosowanie w praktyce i ma źródło prawne. Argument jurydyczny wynika z prawa dostępu dziecka do kultury i jest zapisany w słynnym artykule 31. Konwencji o Prawach Dziecka, który mówi o „nieskrępowanym uczestnictwie w życiu kulturalnym i artystycznym” oraz o wspieraniu wszechstronnego uczestnictwa i tworzeniu równych warunków dla wszystkich dzieci. Równość wszystkich i szeroki dostęp, to przynajmniej deklaratywnie oczywisty fundament większości realizowanych projektów artystycznych i kulturalnych dla dzieci, w tym najmłodszych. Trudno byłoby znaleźć kogoś, kto chciałby w poważny sposób dyskutować z tym, czy dziecko ma prawo do partycypacji w kulturze. Mimo tego, że jest to wymiar fundamentalny, zakreśla tylko formalne ramy działań kulturalnych. 

Drugą interpretacją, równie zasadniczą, niemniej nie tak już oczywistą jak prawna, jest tak zwana „podmiotowa” interpretacja „traktowania dzieci serio”. Taka, która upatruje w najmłodszym dziecku widza „tu i teraz”, a nie tylko „przyszłego, dorosłego widza”. W poszukiwaniu jej źródeł teatralnych należy odwołać się do historii. Teatr dla najmłodszych dzieci (od zera do trzech lat) jest międzynarodowym fenomenem od blisko czterdziestu lat. W Europie, gdzie ma najbogatszą historię, swoje pierwsze eksperymenty przeprowadzał w latach siedemdziesiątych, a od lat osiemdziesiątych jego popularność systematycznie rośnie. Jedne z pierwszych tego typu działań prowadziła szwedzka grupa Unga Klara, a istotną odsłonę teatr dla najmłodszych znalazł w Bolonii, gdzie grupa La Baracca O.N.L.U.S. zrealizowała wspólnie z wydziałem edukacji stolicy regionu Emilia-Romagna pierwszy projekt: Il nido e il teatro (Teatr i żłobek, 1986) 1. Od tamtej pory teatr ten znalazł zwolenników nie tylko w Europie, ale funkcjonuje z ogromnym powodzeniem na całym świecie. Co roku, w różnych zakątkach globu, powstają dziesiątki produkcji oraz nowe zespoły artystyczne, które tworzą z myślą o tej grupie wiekowej, a teatry instytucjonalne widzą potrzebę włączania spektakli dla najmłodszych do swojego repertuaru. Tak duży rozkwit i popularność zawdzięczamy z pewnością wielu czynnikom, między innymi profesjonalizacji praktyki artystycznej i żywemu obiegowi międzynarodowemu, ale co najważniejsze: zmieniającym się przekonaniom dorosłych na temat rodzicielstwa i dzieciństwa.

wwwblisko_centrum_sztuki_dziecka_fot._m._zakrzewski.jpg

„Blisko”, reż. Alicja Morawska-Rubczak, Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, 2016. Fot. Maciej Zakrzewski

Bez względu na różnice, podejście do procesu tworzenia i warunków organizacyjnych, tym co kryje w sobie idea teatru dla najnajmłodszych jest przekonanie, że dziecko jest human being, a nie human becoming, i w związku z tym jest widzem „tu i teraz”. Było to związane z przenikaniem się założeń koncepcji pedagogicznych, estetycznych i politycznych, w ramach których podkreślało się coraz szerzej podmiotowość dziecka. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych przedostały się one, czasami poprzez instytucje edukacyjne, do praktyki artystycznej w Europie Zachodniej i Północnej. 2 Zmiana ta, z oczywistych powodów, dotarła do nas i niektórych naszych sąsiadów około dziesięć, dwadzieścia lat temu. Z kolei przez mijającą dekadę z fascynacją można śledzić, jak rozwija się w Afryce i Azji.

Wreszcie ostatni, chyba najbardziej nieoczywisty, aspekt „traktowania dzieci serio”, ale w kontekście projektowania kultury dla najmłodszych i poszukiwania nowej bliskości, mający dla nas zasadnicze znaczenie. Ma on charakter poznawczy, czy jak kto woli – epistemologiczny. Żyjemy, tworzymy i realizujemy projekty w kulturze współtworzonej przez dzieci, czasach przewrotu kopernikańskiego w postrzeganiu dziecka i dzieciństwa, gdzie każde dziecko – również to najnajmłodsze, nawet kilkumiesięczne – ma nie tylko prawo do nieskrępowanego uczestnictwa w kulturze, ale jest również współtwórcą kultury. 3 Już dawno przestaliśmy dostrzegać w najmłodszych dzieciach biernych odbiorców i konsumentów treści, a rozwój teatru dla najnajmłodszych jest tego doskonałym przykładem. Najciekawsze realizacje to te, które same są eksperymentami artystycznymi, stawiają dzieci i rodziców przed wyzwaniem poznawczym i nie boją się pytań o tabu związane ze społecznym funkcjonowaniem dziecka, przesuwają granice norm społecznych, są tworzone z odwagą. 

labirynt_2.0_teatr_animacji_fot._m._zakrzewski.jpg

„LABirynt 2.0”, reż. Alicja Morawska-Rubczak, Teatr Animacji w Poznaniu, 2018. Fot. Maciej Zakrzewski

I dlatego właśnie, to nieustannie powracające i realizowane na wszystkie możliwe sposoby (współ)uczestnictwo, oparte na pogłębianych relacjach, jest niezwykle ważne, jeśli nie najważniejsze – zwłaszcza dziś, gdy nie możemy spotkać się twarzą w twarz, zasiąść obok siebie na widowni. Nawet w perspektywie „odmrażania”, ale przy wciąż rosnących wskaźnikach zachorowań, trudno wyobrazić sobie publiczność składającą się z rodziców i niemowląt siadających na widowni w maseczkach, zachowujących bezpieczny dystans dwóch metrów. Byłby to widok nie tyle absurdalny, ile niepokojący.

Czy wobec tego drogą, jaką powinna obecnie obrać twórczość dla najnajmłodszych, jest przeniesienie się do sieci? Czy to jest dobry sposób na budowanie relacji, poszukiwanie nowych form bliskości? Pielęgnując potrzebę bezpośredniego kontaktu oraz wiarę w spajającą i rozwijającą moc sztuki dla dzieci – w zaistniałej sytuacji zerwanych więzi, zaburzonych relacji międzyludzkich, zanim ochoczo zaprosimy dzieci i ich bliskich przed ekrany, musimy bardzo uważnie zastanowić się jak szukać innych dróg spotkania z naszymi odbiorcami, by z jednej strony zachowały one angażujący pierwiastek performatywności, z drugiej – wyszły poza ramy mimetycznego bycia online. 

wwwnero_alfredo_zinola_fot._p._bedlinski.jpg

„Nero”, chor. Alfredo Zinola, Maxwell McCarthy, STORMOPKOMST Festival Turnhout (BE), Quartier am Hafen Köln, Z.A.I.K. curated by the MichaelDouglas Kollektiv. In collaboration with: SCHAUBUDE Berlin Theater, Fondazione T.r.g. Onlus Turin (IT) and Think Big! Festival München. NERO was possible thanks to the support of Fonds Darstellende Künste e.V., Kunststiftung NRW and RheinEnergieStiftung Kultur, 2015. Fot. Piotr Bedliński

Jeśli dla kogoś argument o wyjątkowości odbiorcy byłby niewystarczający dla zadania sobie choćby pytania o poszukiwanie nowych dróg kontaktu z najmłodszymi widzem, to warto dodatkowo podkreślić, że odbiór sztuki za pośrednictwem mediów cyfrowych nie tylko przeczy idei bliskości i bezpośredniości, ale w kontekście dzieci do trzeciego roku życia jest po prostu szkodliwy.

W myśl zaleceń specjalistów (lekarzy, psychologów i ekspertów do spraw uzależnień) 4 odnośnie ekspozycji dzieci na działanie obrazu cyfrowego, nie ma możliwości, by z najnajmłodszymi widzami (zwłaszcza tymi do trzeciego roku życia), w bezpieczny dla ich zdrowia i rozwoju sposób, spotkać się w sieci. W raporcie Światowej Organizacji Zdrowia przedstawione zostały rekomendacje dotyczące aktywności implikujących siedzący tryb życia i powiązanego z nimi czasu ekspozycji dzieci na działanie ekranów cyfrowych. Wytyczne te wyraźnie pokazują, że dzieci do trzeciego roku życia nie powinny w ogóle spędzać czasu przed ekranami, natomiast ekspozycja dzieci do piątego roku życia powinna zostać ograniczona do minimum – to znaczy nie dłuższej niż godzinę dziennie, choć najlepiej, wcale. 

Potwierdza to i idzie dalej w swoich zaleceniach Association Internationale du Théâtre Pour l’Enfance et la Jeunesse w odezwie About the Notion of Cultural Health autorstwa Françoisa Fogela, wiceprezesa ASSITEJ International, gdzie do rozważań związanych z rozwojem małych dzieci, wprowadzono kategorię „zdrowia kulturalnego” – pojęcia stworzonego w analogii do takich jak „zdrowie psychiczne” czy „zdrowie fizyczne”. W przywoływanym przez Fogela raporcie Une stratégie nationale pour la Santé Culturelle – Promouvoir et pérenniser l’éveil culturel et artistique de l’enfant de la naissance à 3 ans dans le lien à son parent (ECA-LEP), stworzonym przez psychoanalityczkę Sophie Marinopoulos, na zlecenie Francuskiego Ministerstwa Kultury, czytamy nie tylko o pilnej potrzebie symbolicznego „odżywienia” 5 najmłodszych dzieci relacjami międzyludzkimi, ale również o roli sztuki dla dzieci w odbudowie zerwanych więzi po pandemii. Podkreśla się przy tym zagrożenia, które płyną z niewłaściwych praktyk cyfrowych, zarówno w odniesieniu do samych dzieci, jak i ich relacji z najbliższymi.

home_madam_bach_fot._p._bedlinski.jpg

„Dom”, real. Pernille Bach, Cristian Schroeder, Theatre Madam Bach, Odder 2016. Fot. Piotr Bedliński

Poszukiwanie nowej bliskości z najmłodszym widzem jest i będzie sprawą trudną. Niewątpliwie sprowadzanie wydarzeń kulturalnych do transmisji online nagrań spektakli, koncertów czy innych przejawów praktyki artystycznej skierowanych do bardzo małych dzieci, jest szkodliwym rozwiązaniem, ponieważ pozostawia je bezbronnymi na cały arsenał bodźców cyfrowych.

Jednak demonizacja nowych mediów nie jest również dobrym rozwiązaniem. Stworzenie jak najlepszych warunków odbioru, danie możliwości wspólnego przeżywania i budowania relacji, nawet przy konieczności pozostania w domach, dbanie o podmiotowy i uczestniczący charakter kontaktu ze sztuką, będzie niewątpliwie wymagało mądrych kompromisów z technologią. Na przykład takich, które przy zachowaniu performatywnego charakteru wydarzenia, przeniosą akcent na sferę audialną, zamiast na wizualną. 

Z własnego doświadczenia, jako osoby wspótworzące fundację zajmującą się promocją sztuki dla najnajmłodszych Art Fraction Foundation, wiemy, że przygotowanie tego typu projektów wymaga pogłębionej pracy merytorycznej i dłuższego czasu produkcji, niż udostępnienie w sieci gotowych już zasobów. Ze świadomością nieuniknionej i często pozytywnej obecności nowych mediów w świecie dzieci 6, pragniemy podkreślić jak jeszcze bardziej ważne jest dziś mądre przewodnictwo nas – dorosłych.  Nie do przecenienia jest na przykład oddanie w ręce rodziców narzędzi, które wesprą ich w offlinowym współdziałaniu z najmłodszymi dziećmi. Dlatego, mamy nadzieję, że przygotowywana przez nas platforma z muzyką do tańczenia, zasypiania i przeżywania, czy opracowywany projekt książki, w której strona plastyczna i tekstowa, uzupełnione zostaną o warstwę muzyczną, połączone z warsztatami dla rodziców, pozwolą z jednej strony zachować pierwiastki najważniejszych idei twórczości dla najnajmłodszych, jak chociażby pogłębianie relacji rodzinnych, z drugiej – uchronią dzieci przed negatywnymi skutkami oddziaływania mediów cyfrowych. Wierzymy, że naprawdę warto zaproponować odbiorcom takie aktywności, które mogą stać się rodzajem przewodnika rodzica, wskazującego możliwe drogi współdziałania z dziećmi i jednocześnie umożliwią kontakt ze sztuką również tym najnajmłodszym odbiorcom. 

Bliskość stała się w ostatnich miesiącach prawdziwym wyzwaniem, wierzymy, że sztuka dla dzieci pozwoli ją w dalszym ciągu pielęgnować. Dlatego właśnie nie ustajemy w poszukiwaniach odpowiedzi na pytania o to, jakie mogą być formy nowej bliskości, jakie są potrzeby, ale i wyzwania stojące przed artystami tworzącymi teatr dla najnajmłodszych, jakie będzie ich miejsce w na nowo definiowanym świecie sztuki. Mamy świadomość ogromnej roli, jaką twórczość ta może odegrać w przyszłości, dla odbudowywania relacji społecznych, zaufania i walki o wspomniane „zdrowie kulturalne”. Nie jesteśmy oczywiście w tym myśleniu sami. Nigdy wcześniej dyskusje w międzynarodowym gronie nie były tak dostępne, żywe i aktualne. Zrodzone z potrzeby natychmiastowej refleksji i przyjrzenia się sytuacji, w której znalazł się teatr dla dzieci – liczne, regularne spotkania ASSITEJ International czy Small Size Network, pozwalają na stały namysł nad bieżącą sytuacją. Ogromna konsolidacja środowiska twórców, badaczy i edukatorów skupionych wokół sztuk performatywnych dla dzieci, również tych najnajmłodszych, pokazuje, że nowa bliskość może być budowana na wielu poziomach.

  • 1.  Zob. Manon van de Water Theatre, Youth, and Culture: a Critical and Historical Exploration, Palgrave Macmillan, New York 2012 s.122. 
  • 2.  Zob. Gunvor Løkken The Playful Quality of the Toddling „Style”, „International Journal of Qualitiative Studies in Education”, no 5/2000, vol. 13.
  • 3. W takim kontekście, w jakim pisze się o peer culture – kulturze dziecięcej współtworzonej przez dzieci, jako części większego ekosystemu kulturowego. Zob. Maria Szczepska-Pustkowska Esej o kulturze dziecięcej, „Studia Edukacyjne” nr 32, 2014.
  • 4.  Zob. między innymi badania przedstawione przez Marian Quigley w Encyclopedia of Information Ethics and Security (2007) lub w dostępnej na polskim rynku książce Nicholasa Kardarasa Dzieci ekranu. Jak uzależnienie od ekranu przejmuje kontrolę nad naszymi dziećmi – i jak wyrwać je z transu (2018).
  • 5. „Tak jak w okresie powojennym zaistniała ogromna potrzeba karmienia dzieci mlekiem matki, tak w czasach hipernowoczesnego społeczeństwa musimy karmić je tym symbolicznym mlekiem, którym jest międzyludzka więź. Dziecko nie chce komunikować się z przedmiotami, ale z innymi podmiotami, które muszą mu zaoferować prawdziwe kulturalne pożywienie” – pisze Sophie Marinopoulos.
  • 6.  Por. Jordan Shapiro Nowe cyfrowe dzieciństwo. Jak wychowywać dzieci by radziły sobie w usieciowionym świecie, przełożyła Ewa Pater-Podgórna, Mamania, Warszawa 2020.  

Udostępnij

Paweł Gałkowski

Doktor filozofii, kulturoznawca, badacz kultury, koordynator projektów. Od blisko dziesięciu lat związany z teatrem dla najnajmłodszych. Producent i organizator festiwalu Sztuka Szuka Malucha. Koordynator polskiej części europejskiego projektu Mapping. A map on the aesthetics of performing arts for early years, członek Rady Dyrektorów międzynarodowego stowarzyszenia Small Size Network, zrzeszającego artystów i instytucje tworzące dla najmłodszych dzieci. Prezes Zarządu Art Fraction Foundation.

Alicja Morawska-Rubczak

Reżyserka, pedagożka teatru, specjalizuje się w dziedzinie teatru i tańca dla dzieci do lat trzech. Tworzy spektakle dla najnajmłodszych oraz projekty edukacyjne w teatrach w całej Polsce i zagranicą (między innymi Norwegia, Japonia, Niemcy, Rosja). Jej spektakle były prezentowane na najważniejszych festiwalach teatralnych w kraju i na świecie – miedzy innymi w Singapurze, Japonii, Chinach, Norwegii, Rosji, Irlandii, Włoszech i Iranie. Należy do International Theatre for Young Audiences Research Network, Small Size Association oraz współtworzy poznańską Art Fraction Foundation.