Zachęta

Piotr Morawski napisał ostatnio, że w polskim teatrze miga się coraz częściej. To prawda. Trudno mówić tutaj o jakiejś szerokiej obecności czy określonym kierunku poszukiwań, jednak niewątpliwie jest to zjawisko, które coraz wyraźniej daje o sobie znać. Z jednej strony można mówić w tym kontekście o obecności tłumaczy języka migowego w poszczególnych teatrach na konkretnych wybranych spektaklach, które w ten sposób są udostępniane widzom o określonych potrzebach komunikacyjnych.

Od kwietnia do lipca 2019 roku Bogna Kietlińska prowadziła badania dotyczące obrazów, na które ludzie w przestrzeni publicznej nie chcą patrzeć. Wymieniane były: osoby bezdomne, w tym bezdomna z dzieckiem, pijani, osoba z deformacją twarzy, kaleka, osoba bardzo otyła, osoba bardzo chuda, osoba z chorobowymi zmianami skóry, osoba z zespołem Downa, osoba na wózku, geje, lesbijki, osoby bardzo wytatuowane, karmiące kobiety, osoby transseksualne, księża, Żydzi, osoby niedołężne, karły, dresiarze.

Instytucje wystawiennicze stolicy ostatnio dostarczają sporo rozrywki, ale jakby à rebours. Zamek Ujazdowski bawi publiczność epatując rasizmem i islamofobią, a ostatnio także wystawami „młodych”, którzy okazują się czterdziestolatkami. Muzeum Narodowe w Warszawie stało się przedmiotem spekulacji z powodu odwołania wystawy poświęconej Dantemu – była nim pandemia czy cenzura? Według raportu AICA Polska źródłem problemu mogła być łódka uchodźców z Lampedusy, planowana jako jeden z obiektów na wystawie.