Narodziny Wenus

Jesienią Wenus Botticellego została dziewczyną z okładki – jej twarz ozdobiła październikowe wydanie miesięcznika „Wysokie Obcasy Extra”. To był jubileuszowy, setny numer, więc okładka też miała być wyjątkowa. Bodaj pierwszy raz sięgnięto po reprodukcję dzieła sztuki (inna rzecz, że odpowiednio wykadrowaną i przepuszczoną przez program graficzny, by modelka z obrazu przypominała wcześniejsze zdjęcia znanych kobiet, często stylizowane z kolei na obrazy). Redakcja uzasadniła swój odświętny wybór w artykule wstępnym, zatytułowanym, za filmem Sorrentina, Wielkie piękno.

Nie wiem, czy istniał w akademickiej praktyce pisania i myślenia o przeszłości straszniejszy wyrok niż posądzenie o anachronizm, do niedawna uznawany za kardynalny błąd warsztatowy.