Kamyk Puzyny
Rozmowa z Joanną Szczepkowską
Rozmowa z laureatką Nagrody im. Konstantego Puzyny „Kamyk”.
Ewa Hevelke
Portret Joanny Szczepkowskiej, w którym mowa nie o człowieku, lecz o personie: stworzonej na kartach autobiografii i w wywiadach prasowych, postaci poskładanej z ról telewizyjnych i filmowych – tych powszechnie dostępnych, znanych raczej z ogólnopolskiej telewizji niż z teatralnych, warszawskich i elitarnych kreacji.
Katarzyna Waligóra
Czy pozytywna reakcja na wystąpienie Joanny Szczepkowskiej na Festiwalu Dwóch Teatrów wynikała z ugruntowania się jej pozycji artystki-skandalistki? Być może to zwiastun, że po latach walki jej prawo głosu nareszcie przestało być kwestionowane. Być może jednak tym razem zdarzyło się to, co teoretycznie mogło się przydarzyć każdemu żenującemu performansowi: Szczepkowska nareszcie trafiła na publiczność, która jednogłośnie stanęła po jej stronie.
Fatwy
Pisarz
Małgorzata Sikorska-Miszczuk
Rok 1989, ajatollah Chomejni skazuje Salmana Rushdiego na śmierć za Szatańskie wersety. Pisarz uznaje wyrok za absurdalny, ale rzeczywistość nie ma poczucia humoru. Kolejne zamachy na księgarnie i na tłumaczy książki, miesiące ukrywania się, potępienie ze strony tłumów, wreszcie strach o bliskich doprowadzają ateistę przed komisję religijną, gdzie składa wyznanie wiary. Rushdie żyje do dziś, choć fatwa nie została zdjęta. Sztuka niepokojąco celnie zadaje pytania o wolność słowa, o społeczny i medialny mechanizm nagonki, wreszcie o terror religii, która z punku widzenia literatury jest jedynie narracją.
Pole nieufności
Rozmowa z Małgorzatą Sikorską-Miszczuk
Obudzić się z wyrokiem śmierci
Małgorzata Szpakowska
Zwrot konserwatywny czy, jak niektórzy mówią, populistyczny widoczny jest w całym obszarze kultury euroamerykańskiej. W dodatku wędrówka ludów w ostatnim półwieczu sprawiła, że również islam stał się jednym ze składników tej kultury. I tak samo dobrym środkiem zaszczuwania, jak każdy inny. O tym przede wszystkim jest dla mnie sztuka Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk Pisarz: o mieszaniu się kultur i upowszechnianiu idiosynkrazji.
Nawozy sztuczne
Baryka
Tadeusz Nyczek
Przewartościowania
Akt porządkowania i kreacji sensu
Rozmowa Piotra Morawskiego, Piotra Olkusza i Dobrochny Ratajczakowej
Dobrochna Ratajczakowa, Piotr Morawski i Piotr Olkusz rozmawiają o historii teatru: o tym, jak się ją robi, po co, i jakie są konsekwencje tego kto i jak te historie pisze.
Teatrologia. Miłość i zbrodnia
Stanisław Godlewski
Fakt, że przemoc w teatrze jest tak powszechna i obecna od tak dawna jest efektem różnorodnych, sprzyjających warunków: kulturowych, politycznych, instytucjonalnych, wreszcie – psychologicznych. Status badaczy i badaczek, krytyków i krytyczek w tym systemie, ich działalność oparta na pewnych przekonaniach i – czasem niewyrażonych wprost – założeniach, także jest elementem budującym (świadomie lub nie) te sprzyjające warunki.
Monika Kwaśniewska
Aktor w systemie Stanisławskiego tylko dzięki ciężkiej, nieustannej pracy, staje się podmiotem procesu artystycznego – kapłanem sztuki. Podmiotowość nie powinna być jednak mylona z indywidualizmem. Drugim procesem towarzyszącym upodmiotowieniu jest bowiem – ujarzmianie. Zasady funkcjonowania podmiotu zostają narzucone przez reżysera-mistrza, który, jak twierdzi, nie działa na rzecz własnego dobra i sławy, ale sztuki. Rewersem podporządkowania jest upadek – moralny i zawodowy – wzbudzający wstręt i pogardę. W takich warunkach naprawdę trudno o jakikolwiek sprzeciw.
Po bandzie
Dywany już sparciały
Marek Beylin
Morski dzban
Dryf (Drift)
Ulrike Syha
Przełożyła Iwona Uberman
Akcja dzieje się w zamożnym niemieckim landzie nad Morzem Północnym, w niewielkiej miejscowości, której problemy przez wielu mogą być banalizowane: sąsiedzka wścibskość, pragnienie zachowania sennej atmosfery miasteczka, ale i rozczarowanie przybyszów z zewnątrz, że wieś nie zawsze bywa wyłącznie bukoliczna. Syha opisuje relacje między mieszkańcami małej nadmorskiej osady, oddając w groteskowy sposób jego umysłową ciasnotę, wsobność, przywiązanie do małych przyjemności życia codziennego.
Dramatopisarz nie umiera, czyli utrapienie
Lukas Linder
Przełożyła Iwona Uberman
Torując sobie drogę na szczyty szczytów wszelkich dziedzin sztuki, współczesny teatr potyka się nieustannie o irytujący anachronizm: o dramatopisarza. Rzecz ma się tu tak, jak z celibatem w Kościele katolickim: jak już mu się dało istnienie, to nie jest łatwo się go pozbyć, nawet jeśli z tego powodu wszyscy cierpią, w pierwszym rzędzie sam dramatopisarz.
Wynurzenia
Zdziwienia
Pedro Pereira
Przyduszeni
Czas umierania os
Przemysław Wojcieszek
Sztuka o sytuacji osób homoseksualnych w Polsce: o miłości, strachu, emigracji i tęsknocie. Tancerz Alek byłby bardzo szczęśliwy z konserwatywnym Tomkiem, ale nie wytrzymuje homofobicznej atmosfery i wyjeżdża do Berlina. Tam spotyka zbuntowaną Magdę, która wyemigrowała z tych samych powodów. Zostawiła w Polsce dziewczynę, zaangażowaną politycznie po stronie obozu władzy. Więc wyjechać czy zostać? Walczyć czy się przystosować? Czekać, aż będzie lepiej? Obie pary zadają sobie te pytania, w ich rozmowach jest coraz więcej rozpaczy. W finale wszyscy lądują w Berlinie, ale czy to na pewno happy end?
Święty Czesław z jednorożcem
Rozmowa z Przemysławem Wojcieszkiem
„Debil” – polemiki
Dramaturgia przemocy
Justyna Lipko-Konieczna
Wstręt przed odmiennością jest on w Debilu Maliny Prześlugi na tyle skutecznie wy-tworzony, że stanowi realne wzmocnienie stereotypów związanych z niepełnospraw-nością intelektualną i tym samym może skutkować dalszym i pogłębiającym się wy-kluczeniem tej grupy z życia społecznego. Wstręt stanowi też tak silną reakcję na od-mienność wpisaną w tekst, że pytania o naturę dobra i zła, zadawane przez bohaterów w pierwszej scenie w kontekście podziału na ludzi i wszystkich są przez tę ambiwa-lencję bardzo silnie naznaczone.
List otwarty w sprawie sztuki „Debil”
Anna Dodziuk van Kooten
W kręgach teatralnych w sztuce Maliny Prześlugi Debil nie została rozpoznana nie-uczciwość intelektualna i niefrasobliwość moralna, które prowadzą do zwiększenia wykluczenia społecznego osób z niepełnosprawnością intelektualną. Wiele sensownych i szlachetnych działań podejmowanych od lat zmierza do tego, żeby to wykluczenie zmniejszyć i przez to uczynić świat lepszym miejscem dla nas wszystkich. Sztuka Maliny Prześlugi Debil działa dokładnie w przeciwnym kierunku.
Varia
Nowe sztuki:
Ireneusz Grzyb Pies
Tanja Šljivar Kao i sve slobodne djevojke
Robert Badinter Les briques rouges de Varsovie